„Wezwani przeze mnie w innej sprawie strażnicy gminni upomnieli mnie, że przybity na ścianie mojego domu ozdobny miedziany numer nie spełnia wymagań prawa. Powiedzieli też, że za brak właściwej tabliczki mogę zostać ukarany mandatem. Co więcej, twierdzili, że muszę ją oświetlić. Czy to prawda, a jeśli tak, to gdzie szukać podstawy prawnej?" – pyta czytelnik „Rz".
Chociaż obowiązek, o którym wspomina czytelnik, jest nieco zapomniany, to jednak ma oparcie w przepisach. Co więcej, jego ignorowanie rzeczywiście może się skończyć nałożeniem mandatu przez straż gminną czy policję. Jest to bowiem wykroczenie z art. 64 kodeksu wykroczeń. Zgodnie z nim kto nie umieszcza tabliczki z numerem porządkowym i nazwą ulicy (lub miejscowości), podlega karze grzywny do 250 zł.
To jednak nie koniec. Przepis ten mówi także o utrzymywaniu tabliczki w należytym stanie. Dlatego też, jeśli właściciel dopuszcza, by umieszczone na niej informacje były nieczytelne, również musi się liczyć z grzywną. Może tu chodzić zarówno o to, że farba się złuszczyła, jak i to, że tabliczka została zanieczyszczona, np. przez ptaki.
Zgodnie z § 2 tego przepisu tej samej karze podlega ten, kto nie dopełnia obowiązku oświetlenia tabliczki z numerem porządkowym nieruchomości. Czy oznacza to, że właściciel domu musi zamontować specjalne oświetlenie? To zależy. Jeśli droga przed jego domem jest oświetlona na tyle intensywnie, że można w nocy przeczytać informacje umieszczone na ścianie, to wydaje się, że to wystarczy.
Kto musi zadbać o zawieszenie tabliczki? Zgodnie z omawianym przepisem kara może zostać nałożona na właściciela nieruchomości, jej administratora, dozorcę lub użytkownika. Kodeks wykroczeń mówi, co spotyka tego, kto nie umieszcza tabliczki. Skąd jednak bierze się ten obowiązek i jakie dokładnie informacje trzeba podać?