To sedno uchwały Sądu Najwyższego, istotnej dla praktyki egzekucyjnej, a być może także innych spraw, gdyż przybywa form dokonywania przelewów pieniędzy.
Kwestia ta wynikła w sprawie egzekucyjnej, w której Adrian W. kupował na licytacji komorniczej mieszkanie własnościowe w Szczecinie. Od ręki uiścił część ceny, a wcześniej wadium. Z wpłatą drugiej części ceny miał pewne problemy, poprosił więc sąd o jego przedłużenie, a ten dał mu 30 dni. Chodzi o termin oznaczony na podstawie art. 967 zdanie 2 kodeksu postępowania cywilnego, który mówi, że na wniosek nabywcy licytowanej nieruchomości sąd może oznaczyć dłuższy termin uiszczenia ceny nabycia, nieprzekraczający jednak miesiąca.
Ostatniego dnia tego terminu Adrian W. zlecił swojemu bankowi przelanie na wskazany rachunek sądu wymaganych 50 tys. zł, ale pieniądze wpłynęły na konto dopiero następnego dnia.
Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum uznał, że po terminie. Stwierdził utratę statusu licytanta Adriana W. i wygaśnięcie skutków przybicia na jego rzecz oraz przepadek wadium w wysokości 7700 zł.
Rozpatrując jego zażalenie, Sąd Okręgowy w Szczecinie powziął wątpliwość, czy termin złożenia do depozytu sądowego ceny nabycia przez licytanta jest zachowany, jeżeli przed jego upływem złożone zostało w banku polecenie przelewu, czy też decyduje o tym chwila faktycznego wpływu (uznania) ceny na rachunku depozytowym sądu.