Orange nie ukryje sieci

Prawo do informacji publicznej stało się kluczem ?do żądania danych o urządzeniach przesyłowych.

Publikacja: 08.04.2014 09:00

Ustawa o dostępie do informacji publicznej może pomóc w dotarciu do dokumentów z czasów budowy sieci

Ustawa o dostępie do informacji publicznej może pomóc w dotarciu do dokumentów z czasów budowy sieci przesyłowych prądu, gazu, ciepła i telekomunikacji.

Foto: Fotorzepa

Do udzielenia takiej informacji Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zobowiązał spółkę Orange SA, operatora telefonii stacjonarnej, komórkowej i internetu (II SAB/Wa 88/14 88/14).

O udostępnienie informacji dotyczącej urządzeń telekomunikacyjnych na swojej działce Zdzisława P. wystąpiła jeszcze do TP SA. Nie otrzymała ich i nie zawarła ugody. Domagała się więc, aby sąd zobowiązał spółkę Orange SA, powstałą po fuzji TP SA z PTK Centertel, do udostępnienia dokumentów.

Jak zdobyć dane

Firma, należąca do francuskiego koncernu Orange, odpowiedziała, że jako spółka prawa handlowego nie jest zobowiązana do udzielania informacji publicznej.

– Orange SA nie wykonuje zadań publicznych i nie ma, jak kiedyś TP SA, dominującej pozycji na rynku usług telekomunikacyjnych – argumentował w WSA jej pełnomocnik Tomasz Szczerba.

Sąd zobowiązał jednak Orange SA do rozpatrzenia wniosku Zdzisławy P. w terminie 14 dni od doręczenia prawomocnego wyroku. Stwierdził, że chociaż Orange SA jest podmiotem prywatnym, o wykonywaniu zadań publicznych decyduje fakt dysponowania siecią urządzeń telekomunikacyjnych i użyteczność dla ogółu.

– To, że przedsiębiorstwo sprzedano inwestorowi zagranicznemu, nie oznacza, że jest zwolnione z wykonywania zadań publicznych – powiedziała sędzia Ewa Pisula-Dąbrowska. – Skoro firmy przesyłowe robią wszystko, by nie udzielać informacji o urządzeniach przesyłowych, a sprawy w sądach cywilnych ciągną się latami, ludzie znaleźli wytrych do załatwienia spraw, których nie można rozwiązać inaczej. Stała się nim ustawa o dostępie do informacji publicznej.

Ogromna liczba działek w Polsce, przez które biegną linie nadziemne, podziemne i na których stoją słupy energetyczne, nie ma bowiem uregulowanego stanu prawnego. Gdy w 2008 r. wprowadzono do kodeksu cywilnego służebność przesyłu, ruszyła fala wniosków o udostępnienie dokumentacji niezbędnej do uzyskania odszkodowań i opłat za przesył.

Szanse powodzenia

– Społeczeństwo dopiero niedawno dowiedziało się o możliwościach uregulowania odpłatności urządzeń przesyłowych posadowionych na gruntach prywatnych. To, że pojawiło się wiele takich spraw, wynika z zaszłości historycznych – mówi radca prawny Piotr Zapalski z Kancelarii Prawnej Chajec, Don-Siemion & Żyto. – Wiele też spraw trafia do sądu, gdyż przedsiębiorcy przesyłowi nie decydują się na polubowne zakończenie sporu w obawie przed napływem dalszych roszczeń. W sądzie trzeba jednak przedstawić dokumenty potwierdzające, kto i kiedy zainstalował dane urządzenie i z niego korzystał.

Tymczasem niejednokrotnie sam przedsiębiorca ma problem z ustaleniem takich informacji. Zmieniały się bowiem stosunki własnościowe i przepisy. Tylko sięgając do dokumentów źródłowych, można ustalić, czy roszczenia będą miały szansę powodzenia czy też przedsiębiorca przesyłowy nabył już służebność odpowiadającą treści służebności przesyłu nieodpłatnie, np. na podstawie zasiedzenia.

Kancelarie prawne angażowane przez obie strony mają coraz więcej spraw tego rodzaju. Zasypane skargami o udostępnienie informacji o urządzeniach przesyłowych są sądy administracyjne. Zanim dojdzie do uchwalenia ustawy o korytarzach przesyłowych, spraw będzie pewnie znacznie więcej.

– Prawo dostępu do informacji publicznej ma służyć temu, aby obywatele mogli się dowiedzieć o dokumentach planistycznych w razie uniemożliwiania dostępu do nich – uważa Krzysztof Izdebski, ekspert organizacji pozarządowej Sieć Obywatelska Watchdog.– Dzięki temu prawu możemy zrealizować inne prawa, w tym dotyczące własności. Wyrok jest nieprawomocny. Orange SA rozważy skargę kasacyjną.

OPINIA dla Rz

Piotr ?Zamroch - radca prawny ?w Kancelarii Sienkiewicz, ?Jaroszewski, Zamroch w Toruniu

Ustawa o dostępie do informacji publicznej może pomóc w dotarciu do dokumentów z czasów budowy sieci przesyłowych prądu, gazu, ciepła i telekomunikacji. Nie zawsze bowiem wiadomo, kto jest ich operatorem. Dotyczy to zwłaszcza sieci wodociągowej. Właściciele nieruchomości starają się sprawdzić, czy przedsiębiorca, który twierdzi, że nabył już służebność przesyłu na podstawie zasiedzenia, ma na to odpowiednie dokumenty. Ustawa może też pomóc wygasić spór jeszcze na etapie przedsądowym. Po przegranych sprawach w Naczelnym Sądzie Administracyjnym wiele przedsiębiorstw, np. Energa Operator, zmieniło dotychczasową praktykę nieudostępniania żądanych informacji. Inne nadal odmawiają, przyjmując, że wszystko musi przejść przez sąd.

Do udzielenia takiej informacji Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zobowiązał spółkę Orange SA, operatora telefonii stacjonarnej, komórkowej i internetu (II SAB/Wa 88/14 88/14).

O udostępnienie informacji dotyczącej urządzeń telekomunikacyjnych na swojej działce Zdzisława P. wystąpiła jeszcze do TP SA. Nie otrzymała ich i nie zawarła ugody. Domagała się więc, aby sąd zobowiązał spółkę Orange SA, powstałą po fuzji TP SA z PTK Centertel, do udostępnienia dokumentów.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara