Zasiedzenie nieruchomości a oddalony wniosek

?Każdy ma prawo do ostatniej chwili dbać o swoje interesy, w tym zapobiegać zasiedzeniu.

Publikacja: 21.07.2014 17:05

Zasiedzenie nieruchomości a oddalony wniosek

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Tak uznał w czwartek Sąd Najwyższy (I CSK 533/13), co jest istotne w szczególności dla warszawiaków, posiadaczy dekretowych nieruchomości. ?Chodzi o głośną akcję warszawskiego magistratu z 2005 r. polegającą na wniesieniu kilku tysięcy pozwów o wydanie nieruchomości, co miało przerwać bieg zasiedzenia na rzecz ich posiadaczy, często następców przedwojennych właścicieli, którzy utracili własność na skutek tzw. dekretu Bieruta z 1945 r.

Tak też było w sprawie Bogdana S., który 2 czerwca 1978 r. kupił zabudowaną posesję w stolicy od przedwojennego właściciela (wciąż tam wtedy mieszkającego) wraz z roszczeniami reprywatyzacyjnymi. Nie stał się jednak – bo nie mógł – właścicielem działki.

Stał się natomiast obiektem akcji magistratu, który dwa dni przed terminem zasiedzenia, tj. 29 września 2005 r., wystąpił z wnioskiem o wydanie nieruchomości. Sąd wniosek miasta oddalił, uznając, że – złożony w ostatniej chwili – stanowi nadużycie prawa (art. 5 kodeksu cywilnego).

W tej sytuacji rodzina Bogdana S. wystąpiła do sądu z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia działki na ich rzecz – i to jest ta sprawa. Sąd rejonowy uwzględnił wniosek, ale najwyraźniej źle liczył 30-letni termin, gdyż od dnia kupna posesji przez Bogdana S. Przez 29 ostatnich lat PRL obowiązywał bowiem zakaz zasiedzenia nieruchomości Skarbu Państwa, który to zakaz został zniesiony dopiero 1 października 1990 r. (przez art. 10 ustawy z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny). Nowe przepisy pozwalają do okresu zasiedzenia doliczyć posiadanie w PRL, ale nie więcej niż 15 lat, zatem do zasiedzenia mogło dojść dopiero 1 października 2005 r. I z tą datą była związana akcja magistratu. Ponieważ wniosek miasto złożyło dwa dni wcześniej, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że bieg zasiedzenia został przerwany, a to, iż wniosek został oddalony, nie ma znaczenia. Ważne, że został rozpatrzony.

– Mamy absurdalną sytuację, że miasto nie może odzyskać nieruchomości, a moi klienci, którzy razem z poprzednikami (a to w wypadku zasiedzenia ma znaczenie) posiadają ją od 100 lat, nie mogą jej zasiedzieć. Wniosek miasta nie powinien, jako nadużycie prawa, zasiedzenia przerywać – argumentował adwokat Stanisław Wiśniewski.

Sąd Najwyższy uwzględnił jego skargę kasacyjną, ale z innych przyczyn.

– Miasto jak każdy właściciel ma prawo do ostatniego dnia dbać o swoje interesy, w tym zapobiegać zasiedzeniu, które przerywa sam wniosek o wydanie nieruchomości, a negatywny wynik tego postępowania nie ma znaczenia – powiedział w uzasadnieniu sędzia SN Jan Górowski.

Miasto mianowicie spóźniło się z tym wnioskiem. Sąd Najwyższy potwierdził, że zasiedzenie nieruchomości państwowych (znacjonalizowanych) mogło następować już 27 maja 2005 r., a więc cztery miesiące wcześniej, niż sądziło miasto, gdyż datę tę wiąże z datą ich komunalizacji, co nastąpiło 27 maja 1990 r. W tej sprawie zatem (zresztą w wielu innych także) miasto za późno zażądało wydania działki. Dlatego SN zwrócił sprawę sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Tak uznał w czwartek Sąd Najwyższy (I CSK 533/13), co jest istotne w szczególności dla warszawiaków, posiadaczy dekretowych nieruchomości. ?Chodzi o głośną akcję warszawskiego magistratu z 2005 r. polegającą na wniesieniu kilku tysięcy pozwów o wydanie nieruchomości, co miało przerwać bieg zasiedzenia na rzecz ich posiadaczy, często następców przedwojennych właścicieli, którzy utracili własność na skutek tzw. dekretu Bieruta z 1945 r.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów