Wspólnota mieszkaniowa, wydzielając się ze spółdzielni mieszkaniowej, będzie zaczynała od zera. Spółdzielnia nie musi przekazać jej ani środków zgromadzonych na funduszu remontowym, ani żadnych innych.
Tak wynika z uzasadnienia orzeczenia Sądu Najwyższego (sygnatura akt: IV CSK 470/13) podjętego na posiedzeniu niejawnym.
W tej konkretnej sprawie wspólnota mieszkaniowa zażądała od spółdzielni prawie 200 tys. zł. Były to środki, które właściciele lokali zgromadzili na funduszu remontowym. Sąd okręgowy wydał nakaz zapłaty. Spółdzielnia nie chciała jednak pieniędzy oddać.
Spór dotarł aż do SN. Ten wydał wyrok niekorzystny dla wspólnoty mieszkaniowej. Zdaniem sądu nie ma ona prawa występować z tego rodzaju roszczeniami. Jako ułomna osoba prawna może bowiem co najwyżej dochodzić należności związanych z zarządem nieruchomością wspólną, np. zaliczek na jej utrzymanie. Tymczasem w tym wypadku chodziło o wpłaty na fundusz remontowy.
Nie mają one – według SN – nic wspólnego z utrzymaniem budynku wspólnoty. Właściciele wpłacali je, zanim wspólnota powstała.