Nowe kryteria udziału w programie reguluje ta sama ustawa, która wprowadziła na rynek kooperatywy mieszkaniowe. Przewiduje ona możliwość wniesienia większego wkładu własnego, zniesienie przepisu o minimalnej wysokości gwarancji czy podniesienie limitu ceny metra kwadratowego dla lokali nabywanych na rynku pierwotnym i wtórnym.
Co się zmienia od marca?
Jak poinformowało Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), ustawa ma poszerzyć grono osób uprawnionych do gwarancji Banku Gospodarstwa Krajowego, wkładu własnego i tzw. spłaty rodzinnej.
Po zmianie przepisów z programu będą mogli skorzystać kredytobiorcy, którzy nie zebrali potrzebnej kwoty wymaganej przez banki do udzielenia kredytu na rynkowych zasadach albo z wkładem własnym nie wyższym niż 200 tys. zł i nieprzekraczającym 20 proc. kwoty wydatków, na który kredyt jest udzielany. A w przypadku kredytu o stałej lub okresowo stałej stopie procentowej nieprzekraczającym 30 proc. Jeżeli kredytobiorca ma obecnie wkład własny niższy niż 20 proc., gwarancją BGK będzie mogła być objęta także brakująca część wkładu. Podniesiono też współczynnik, który służy do wyliczania maksymalnej ceny metra kwadratowego kwalifikującej się do skorzystania z programu.
– Zmiany przede wszystkim mają sprawić, że z opcji kredytu skorzysta dużo więcej osób niż dotychczas. Do tej pory wymogi były bardziej restrykcyjne. O dopłatę mogły się ubiegać osoby, które dysponowały wkładem własnym na poziomie minimum 10 proc. i maksymalnie 20 proc. Jednak jednocześnie nie przekraczając 100 tys. zł – mówi Jakub Kucharek, ekspert Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF).
W opinii rządzących program usuwa istotną barierę, która stoi na przeszkodzie wielu potencjalnym kredytobiorcom starającym się o kredyt hipoteczny. W opinii Leszka Zięby, eksperta ZFPF, to bardzo ważne, bo wsparcie nie jest kierowane do osób, których po prostu nie jest stać na kredyt.