Jak to jest zainwestować kilkaset milionów euro i nie móc wyjść z inwestycji? Okazuje się, że ten stan jest bardzo dobrze znany m.in. deweloperom biurowym, którzy zdecydowali się budować duże inwestycje na terenach oddanych w użytkowanie wieczyste. Wszystko przez brak procedur dotyczących wyrażania zgody na podział wieczystoksięgowy gruntów oddanych w użytkowanie, który przy sprzedaży poszczególnych budynków wchodzących w skład danego parku biurowego jest zazwyczaj konieczny. Dlaczego?
Oczekiwanie w niepewności
– Model biznesowy wygląda tak, że deweloper biurowy po skomercjalizowaniu całego budynku, czyli mówiąc wprost jego wynajęciu, sprzedaje zazwyczaj obiekt funduszowi inwestycyjnemu. Nie każdy jednak fundusz jest zainteresowaniem nabyciem wszystkich budynków wchodzących w skład kompleksu biurowego. Wtedy należy dokonać podziału geodezyjnego i wieczystoksięgowego nieruchomości – wskazuje adwokat Maciej Górski, specjalizujący się w prawie nieruchomości.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy odpowie na pytanie, czy kilku współwłaścicieli może bez zgody pozostałych wydzielić...
I o ile z podziałem geodezyjnym użytkownicy wieczyści nie mają dziś większych problemów, o tyle już podział wieczystoksięgowy to wielka niewiadoma. Po wyroku Sądu Najwyższego z 2015 roku na taki podział (bądź łączenie) wymagana jest zgoda właściciela gruntu: samorządu lub Skarbu Państwa.
Szkopuł w tym, że ta procedura nigdzie nie została uregulowana, w efekcie czego zdarza się, że inwestorzy na wyrażenie zgody czekają po kilkanaście miesięcy, ponosząc ryzyko, że fundusz inwestycyjny – zniecierpliwiony oczekiwaniem – wycofa ofertę zakupu. Natomiast w związku z brakiem uregulowania procedury uzyskania zgód nie mogą skarżyć się na bezczynność organu. Bywają również przypadki braku wyrażenia zgody na podział wydanej bez uzasadnienia, od której nie ma procedury odwoławczej.