Obywatele złożyli skargę konstytucyjną do TK (sygn. akt SK 18/18). Wnieśli o uznanie za niezgodne z Konstytucją RP przepisów Kodeksu cywilnego – w zakresie, w jakim umożliwiają zasiedzenie przez przedsiębiorstwo energetyczne przed 3 sierpnia 2003 r. służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu, gdy nie wydano decyzji administracyjnej ograniczającej prawa właściciela do gruntu. Ich zdaniem kwestionowane rozumienie przepisów Kodeksu cywilnego - utrwalone w orzecznictwie SN i sądów powszechnych - narusza konstytucyjne prawo własności, zasadę proporcjonalności, zasadę równości wobec prawa oraz zasadę demokratycznego państwa prawnego.
Do postępowania w TK w tej sprawie przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich. Wniósł o uznanie niezgodności odpowiednich artykułów Kodeksu cywilnego z art. 64 ust. 2 w związku z art. 2 Konstytucji RP, gdyż pozbawiają prawo własności konstytucyjnej ochrony. Są też niezgodne z art. 64 ust. 3 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, gdyż w sposób nieproporcjonalny ograniczają prawo własności w drodze przyjęcia analogii na niekorzyść właściciela.
Jak napisał RPO do TK, zgodnie z art. 64 Konstytucji własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza istoty prawa własności. W związku z tym ustawodawca ma obowiązek nie tylko pozytywny - ustanowienia przepisów i procedur ochrony prawnej prawu własności- ale także obowiązek negatywny - powstrzymania się od regulacji, które prawo własności mogłyby pozbawiać ochrony prawnej lub też ją bezpodstawnie ograniczać. W orzecznictwie TK kładzie się nacisk na realność ochrony zapewnianej prawu własności.
Według Rzecznika zasiedzenie służebności, jako forma ustawowego pomniejszenia uprawnień właściciela nieruchomości, jest konstytucyjnie dopuszczalne - o ile regulacje prawne umożliwiają właścicielowi podjęcie realnych działań przeciwdziałających skutkom zasiedzenia. Aby zasiedzenie było dopuszczalne, wynikające z niego skutki prawne powinny być też uznawane przez ustawę obowiązującą w ciągu biegu terminu zasiedzenia. Taki wymóg nie jest spełniony, gdy norma dopuszczająca zasiedzenie zostaje wprowadzona w wyniku wykładni sądowej, radykalnie zmieniającej dotychczas powszechne zapatrywanie prawne negujące możliwość zasiadywania.
Tymczasem zakwestionowana wykładnia prawa SN dopuszcza możliwość zasiedzenia, gdy sam bieg zasiedzenia zakończył się przed wprowadzeniem ocenianej normy prawnej w wyniku uchwały SN. W efekcie właściciele nieruchomości zostali postawieni w sytuacji, w której nie mogli podjąć działań obronnych przed skutkami zasiedzenia. Przed powstaniem kwestionowanej wykładni nie było mowy o możliwości nabycia tej służebności w drodze zasiedzenia. Wykładnia doprowadziła do swoistej instytucji zasiedzenia z mocą wsteczną, która nie pozwala na obronę właściciela. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w sprawie stanowiącej podstawę skargi konstytucyjnej.
Dlatego zdaniem Rzecznika zaskarżone przepisy prawa są niezgodne z art. 64 ust. 2 (prawo własności) w związku z art. 2 Konstytucji (zasada praworządności).