Bez uchwały rady gminy nie można było żądać opłat

Zarząd gminy nie miał prawa pobierać opłaty adiacenckiej od podziału nieruchomości, jeżeli wcześniej nie było w tej sprawie uchwały rady gminy. Chodzi o okres od 15 lutego 2000 r. do 21 września 2004 r.

Publikacja: 03.04.2007 01:01

Takie wnioski płyną z wczorajszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Rozpatrywał on trzy skargi konstytucyjne: dwie małżeństwa z Łodzi i jedną mieszkanki Stargardu Szczecińskiego. Podzielili oni swoje nieruchomości. Od właścicieli, którzy się na to zdecydowali, gminy mają prawo pobrać opłatę adiacencką, za podniesienie wartości nieruchomości. Maksymalnie może wynieść 50 proc. wzrostu tej wartości. Wygląda to następująco.

Rada gminy wydaje uchwałę ustalającą stawki procentowe opłaty adiacenckiej. Na tej podstawie wójt, burmistrz, prezydent miasta (a wcześniej, gdy chodziło o skarżących -zarząd gminy) może (ale nie musi) podjąć decyzję o nałożeniu opłaty na konkretnego już mieszkańca. Tak jest od 15 lutego 2000 r. Wtedy weszła wżycie nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami, która prawo wydawania uchwał przeniosła z zarządu gminy na jej radę.

Decyzja o podziale nieruchomości małżeństwa z Łodzi uprawomocniła się 1 marca 2001 r., a mieszkanki Stargardu Szczecińskiego jeszcze wcześniej, bo w 1999 r. Wtedy w obu miastach nie było jeszcze uchwał rady w sprawie opłat. Podjęły je później. Nie przeszkadzało to władzom wykonawczym miast wydać decyzji nakładających opłatę adiacencką.

Obciążeni opłatą odwołali się od decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego, a następnie do sądu administracyjnego. Orzeczenia zapadły różne, za to wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego były takie same. Uznał on, że miasta postąpiły słusznie. W jego opinii właściciel nieruchomości musi liczyć się z możliwością ustalenia opłaty wciągu trzech lat od daty dokonania podziału, nawet jeżeli wdacie jego dokonania nie było uchwały rady gminy (art.145 ust. 3 ugn).

Małżeństwo z Łodzi oraz mieszkanka Stargardu Szczecińskiego wystąpili więc do TK. W ich opinii prawo nie może działać wstecz. Nie można nakładać opłat, które wdacie wydania decyzji o podziale nie były ustalone przez rady gminy. Małżeństwo podnosiło także, że nawet jeśli rada gminy generalnie uchwali taką daninę na swoim terenie, to zarząd gminy może ją nałożyć na konkretne osoby uznaniowo. Jest to jedyna taka danina samorządowa.

W skargach wszyscy kwestionowali treść art.98 ust. 4 ugn, jaka obowiązywała między 15 lutym 2000 r. a 21 września 2004 r.

TK uznał, że art. 98 ust. 4 ugn w brzmieniu obowiązującym od 15 lutego 2000 r. do 21 września 2004 r. jest sprzeczny z konstytucją. Narusza zasadę zaufania obywatela do państwa. Oba miasta nie miały prawa nałożyć opłaty, ponieważ w chwili wydawania decyzji o podziale nieruchomości rada gminy jeszcze jej nie uchwaliła. - Nie może być tak, że obywatel w chwili podejmowania decyzji o podziale nie wie, czy opłata zostanie na niego nałożona i jakiej będzie wysokości -stwierdził TK.

podyskutuj z autorką, e-mail: r.krupa@rzeczpospolita.pl

[ramka]

Wyrok TK otwiera drogę do wznowienia postępowania o zwrot opłaty adiacenckiej. Będzie to możliwe po publikacji wyroku TK w Dzienniku Ustaw. Nastąpi to niedługo. Podstawę prawną tworzy art. 190 ust. 4 konstytucji. Z wnioskiem o zwrot będą mogli wystąpić właściciele działek, od których gminy pobrały tę opłatę w okresie od 15 lutego 2000 r. do 21 września 2004 r., chociaż w dacie wydania decyzji o podziale nie było jeszcze uchwały gminy ustalającej stawkę procentową opłaty adiacenckiej.

[/ramka]

Takie wnioski płyną z wczorajszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Rozpatrywał on trzy skargi konstytucyjne: dwie małżeństwa z Łodzi i jedną mieszkanki Stargardu Szczecińskiego. Podzielili oni swoje nieruchomości. Od właścicieli, którzy się na to zdecydowali, gminy mają prawo pobrać opłatę adiacencką, za podniesienie wartości nieruchomości. Maksymalnie może wynieść 50 proc. wzrostu tej wartości. Wygląda to następująco.

Rada gminy wydaje uchwałę ustalającą stawki procentowe opłaty adiacenckiej. Na tej podstawie wójt, burmistrz, prezydent miasta (a wcześniej, gdy chodziło o skarżących -zarząd gminy) może (ale nie musi) podjąć decyzję o nałożeniu opłaty na konkretnego już mieszkańca. Tak jest od 15 lutego 2000 r. Wtedy weszła wżycie nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami, która prawo wydawania uchwał przeniosła z zarządu gminy na jej radę.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów