Co to oznacza? – że inwestorzy nie będą musieli przedstawić ostatecznej decyzji o warunkach zabudowy w dniu wszczęcia postępowania legalizacyjnego dla nieruchomości znajdujących się na terenach nieobjętych planem zagospodarowania przestrzennego.
Do TK wpłynęło bowiem pytanie ze strony Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim dotyczące decyzji o rozbiórce obiektu budowlanego. Wątpliwości narodziły się w sprawie Anny i Leona R., którzy wybudowali ganek wejściowy przy swoim domem bez uprzedniego uzyskania pozwolenia na budowę. Ponadto w dniu wszczęcia postępowania legalizującego samowolę nie dostarczyli decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. W konsekwencji powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję nakazującą rozbiórkę ganku, a organ odwoławczy – czyli wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego – utrzymał w mocy tę decyzję.
Z obecnych przepisów wynika bowiem, że jeśli dany teren nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, inwestor w celu legalizacji samowoli budowlanej musi dysponować ostateczną, w dniu wszczęcia postępowania, decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowaniu przestrzennym. Jeśli jej nie uzyska do tego czasu, nie może zalegalizować samowoli.
W innej sytuacji znajduje się osoba, która dokonała samowoli budowlanej na terenie objętym planem zagospodarowania. Wówczas sprawca samowoli ma szansę uzyskać zaświadczenie wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o zgodności budowy z ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego do czasu rozpoczęcia postępowania legalizacyjnego.
– Takie zróżnicowanie prawne sprawców samowoli – według obowiązywania na danym terenie miejscowego planu zagospodarowania – jest pozbawione racjonalnego uzasadnienia. Sprawca samowoli nie ma bowiem żadnego wpływu na to, czy na danym terenie obowiązuje plan czy też nie – twierdzą sędziowie Trybunału Konstytucyjnego.