Sytuację prawną lokalu spółdzielczego po rozwodzie lub śmierci jego posiadacza trzeba uporządkować nie tylko w sądzie, ale także w spółdzielni. Jeżeli się to zaniedba, prawo może wygasnąć. Formalności nie są skomplikowane.
Po zmarłym
Mieszkania lokatorskiego się nie dziedziczy. Nie oznacza to jednak, że rodzina nie ma praw do lokalu po śmierci członka spółdzielni. Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych daje im roszczenie o przyjęcie do spółdzielni i zawarcie umowy o ustanowienie lokatorskiego prawa do lokalu. Oznacza to, że gdyby zarząd spółdzielni odmówił zawarcia takiej umowy, zainteresowany może wystąpić do sądu o wydanie orzeczenia zastępującego oświadczenie woli spółdzielni.
Na ogół jednak spółdzielcy nie korzystają z tego roszczenia. Spółdzielnie załatwiają bowiem te formalności bez problemu. Po śmierci członka spółdzielni o mieszkanie lokatorskie może się starać w pierwszej kolejności wdowa (lub wdowiec), a dopiero potem dzieci oraz inni bliscy mieszkający z nim w chwili jego śmierci (art. 14 oraz 15 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, dalej: ustawa).
Pamiętaj! O mieszkanie lokatorskie po śmierci członka spółdzielni mogą się starać małżonek, dzieci oraz inni bliscy, pod warunkiem jednak, że z nim mieszkali.
Ważne terminy
Procedura jest następująca. Wdowa (wdowiec) składa wniosek z kopią aktu zgonu do spółdzielni. Musi to zrobić w ciągu 12 miesięcy od dnia śmierci współmałżonka i wypełnić deklarację członkowską. Jeżeli przeoczy ten termin, spółdzielnia daje mu jeszcze pół roku na te formalności.