Reklama

„Rzecz w tym”: Boimy się mówić prawdę o Niemczech? Estera Flieger tłumaczy polsko-niemieckie tabu

W polskiej debacie o Niemczech emocje sięgają zenitu. Jedni widzą w nich najbliższego sojusznika, inni – „chorego człowieka Europy”, który finansuje zbrodniczą machinę wojenną Putina. Michał Płociński rozmawia z Esterą Flieger o tym, co polski spór o Niemcy mówi nam o nas samych.

Publikacja: 23.10.2025 17:00

Punktem wyjścia do rozmowy jest głośny artykuł Estery Flieger pt. „Pięć wniosków z wykładu prof. Andrzeja Nowaka dla AfD w Berlinie”.– Ten wykład był ważny, bo słuchało go nie tylko AfD. Tezy prof. Nowaka dotarły do niemieckich dyplomatów i architektów polityki pamięci – podkreśla publicystka. Jej zdaniem reakcja niemieckiego mainstreamu pokazała, że dla Niemców wciąż istnieją granice, których Polacy w debacie o historii nie powinni przekraczać.

Reklama
Reklama

Polska ofiarą Niemiec? Temat tabu w dialogu polsko-niemieckim

Flieger wskazuje, że prof. Andrzej Nowak „naruszył tabu na temat tego, jak ma wyglądać dialog polsko-niemiecki”.– To jest dialog koncesjonowany od 36 lat przez te same fundacje i środowiska. To pułapka dla obu stron – mówi. Według niej Polska wciąż nie ma spójnej polityki wobec Niemiec, a wykład Nowaka był „merytoryczny, spokojny i życzliwy”, dlatego tak mocno wybił się na tle emocjonalnych przekazów politycznych. Rozmówcy przechodzą do sedna sporu: czy można rozmawiać z Niemcami poza dotychczasowym układem elit?– „Postępowi intelektualiści” znaleźli nowego straszaka: jeśli rozmawiasz z Niemcami inaczej niż my, to legitymizujesz AfD – uważa Flieger. Jej zdaniem to próba utrzymania symbolicznej władzy nad narracją o Niemczech.

Czytaj więcej

Piotr Buras: Prof. Andrzej Nowak w Berlinie. Jak patriota z patriotami

Polska nie powinna siedzieć przy stole z Niemcami na dostawionym krzesełku dla dzieci

Dziennikarka opowiada, że po swoim tekście dostała list od Niemca, który zgodził się z jej tezami.– Od 36 lat Niemcy rozmawiają wciąż z tymi samymi ludźmi z Polski. Efekt? Nie znają nas i nie zauważyli, jak bardzo się zmieniliśmy – mówi. I dodaje: – Dialog musi być szczery. Polska nie powinna siedzieć przy stole na dostawionym krzesełku dla dzieci. Flieger analizuje też niemiecką politykę pamięci, w której – jak mówi – „nie ma kategorii narodu”.– Niemcy przekonują Europę, że nazizm był im narzucony. To teza sprzeczna z faktami historycznym i– podkreśla. Jej zdaniem to właśnie rozwodnione poczucie winy tłumaczy niemiecki pacyfizm wobec wojny w Ukrainie. – Niemcy nie rozumieją, o co biją się Ukraińcy. Dla nich to po prostu wojna, a nie walka o przetrwanie narodu – dodaje.

Czytaj więcej

Nowy cel klimatyczny może zagrozić polskiemu PKB
Reklama
Reklama

Asertywność wobec Niemiec nie jest antyniemieckością

Michał Płociński zauważa, że Polacy coraz częściej patrzą na Niemcy z dystansem, niezależnie od poglądów politycznych.– Nie jesteśmy zapiekle antyniemieccy. Zaczynamy dojrzewać do partnerskiej rozmowy. Krytyka Nord Stream 2 czy niemieckiej polityki wobec Rosji to nie zapiekłość, tylko świadomość interesów – odpowiada publicystka. Przyznaje jednak, że „PiS zepsuł debatę o Niemczech, tworząc groteskową obsesję, która utrudniła rzeczową rozmowę”. Zapytana, co w Niemczech ceni, Estera Flieger odpowiada z uśmiechem: „Currywurst”. Po czym dodaje poważniej: – Podziwiam ich obywatelskie zaangażowanie i wysoką frekwencję wyborczą. W Niemczech ludzie wierzą, że głosowanie ma sens. Uważa, że Polska mogłaby uczyć się od

Czytaj więcej

Karol Nawrocki: Wołodymyra Żurawlowa mógłby nie czekać w Niemczech sprawiedliwy proces

Niemiec konsekwencji i długofalowego myślenia w polityce. Jednocześnie ostrzega przed ślepym naśladowaniem niemieckiej polityki historycznej.– Ona jest skuteczna, ale opiera się na fałszu. Opowiada o złych nazistach z Nazjilandu, którzy zniewolili biednych Niemców. To nieprawda – mówi.– Dobra polityka historyczna nie musi opierać się na kłamstwie, żeby być skuteczna. Pod koniec rozmowy publicystka zauważa, że wciąż brakuje debaty o tym, jak Niemcy naprawdę postrzegają Polskę.– Poza „Rzeczpospolitą” nikt nie zauważył ważnego artykułu niemieckiego historyka o sporze wokół Instytutu Pileckiego. To pokazuje, jak mało siebie nawzajem słuchamy. W rozmowie Michała Płocińskiego i Estery Flieger Niemcy stają się nie tyle tematem, co zwierciadłem, w którym odbija się polska dojrzałość, emocje i potrzeba równości. Bo – jak mówi Flieger – „asertywność wobec Niemiec nie jest antyniemieckością. To po prostu bycie sobą”.

Punktem wyjścia do rozmowy jest głośny artykuł Estery Flieger pt. „Pięć wniosków z wykładu prof. Andrzeja Nowaka dla AfD w Berlinie”.– Ten wykład był ważny, bo słuchało go nie tylko AfD. Tezy prof. Nowaka dotarły do niemieckich dyplomatów i architektów polityki pamięci – podkreśla publicystka. Jej zdaniem reakcja niemieckiego mainstreamu pokazała, że dla Niemców wciąż istnieją granice, których Polacy w debacie o historii nie powinni przekraczać.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Polityka
Przed weekendowymi konwencjami: Zarówno PiS, jak i PO potrzebują nowych twarzy
Polityka
Kłopoty Marcina Romanowskiego. Ciężkie życie sejmowego uchodźcy
Polityka
Nowy sondaż: KO mocno w górę. A jakie poparcie miałaby wspólna lista koalicji rządzącej?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Polityka
Zuzanna Dąbrowska: Nawrocki buduje pozycję poza Kaczyńskim
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama