Jak zarobić na cudzych instalacjach na działce

Urządzenia przesyłowe mogą przynosić dochód właścicielowi nieruchomości. Czasem warto sprawdzić, jakie są na to szanse.

Publikacja: 10.03.2013 09:30

Podjęcia odpowiednich działań nie można odwlekać, gdyż czas działa przeciwko właścicielowi nieruchomości.

Obce media

– Od ponad 30 lat przez moją działkę przebiega kolektor ciepłowniczy należący do spółki, która nie płaci mi za dzierżawę. Na jakiej podstawie przywłaszczyli sobie część mojej działki i czy mają prawo korzystać z niej nieodpłatnie?  W latach 80., gdy je budowano, nie mieliśmy nic do powiedzenia. Czy mogę teraz domagać się jakiegoś odszkodowania? – pyta Jolanta H. z Lubelszczyzny.

Wynagrodzenie za instalację na działce należy się, nawet gdy nie wyrządziła ona żadnej szkody, np. kable biegną nad łąką, a słupy są u sąsiadów, bądź gazociąg jest głęboko zakopany pod ziemią (inna rzecz, że wtedy zwykle wynagrodzenie będzie niewielkie).

Nieraz jednak instalacje są bardziej dokuczliwe, bardziej ograniczają korzystanie z działki.

W przypadku już zbudowanych instalacji należy zbadać, w jakim stopniu instalacja ogranicza normalne korzystanie z nieruchomości. Wskazał na to Sąd Najwyższy w wyroku z 27 lutego 2013 r.

Jak zatem domagać się  pieniędzy?

Stop zasiedzeniu

Ustanowienia służebności przesyłu, a więc uregulowania posadowienia instalacji na działce (większość, rodem z PRL, nie jest uregulowana) może zażądać zarówno zakład przesyłowy, jak i właściciel nieruchomości, który ma prawo do wynagrodzenia za znoszenie urządzeń. Sądem właściwym w tych sprawach jest sąd rejonowy miejsca położenia nieruchomości.

Przed czytelniczką są jednak pilniejsze zadania. Grozi bowiem, być może już to nastąpiło, że spółka ciepłownicza zasiedziała prawo do posadowienia kolektora (służebność przesyłu), ponieważ do tego wystarczy 30 lat. I od tej daty niczego właścicielowi gruntu nie musi płacić. Być może w tym przypadku do tego nie doszło, gdyż liczy się nie moment, w którym zakład wszedł na grunt, ale to, od kiedy zaczął przesyłać wodę, prąd itp.

Jolanta H. powinna więc możliwie szybko przerwać bieg zasiedzenia (patrz: komentarz prof. Rakoczego). Można to uzyskać,  składając do sądu (rejonowego ogólnej właściwości przeciwnika, w tym wypadku zakładu przesyłowego) wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, co jest czynnością prostszą niż złożenie pozwu i niedrogą, gdyż opłata wynosi 40 zł. Wystarczy rzeczowo przedstawić w nim żądanie np. usunięcia instalacji bądź ustanowienia służebności za wynagrodzeniem, można też zażądać zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z działki. Nawet   gdyby bowiem zakład uzyskał zasiedzenie, właścicielowi przysługuje prawo do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z działki za okres sprzed zasiedzenia,  praktycznie za ostatnie dziesięć lat, gdyż starsze przedawnia się.

Zakład nie musi na wezwanie do ugody reagować. Wtedy konieczne będzie złożenie wniosku o ustanowienie służebności przesyłu.

Należałoby załączyć do takiego wniosku odpis z księgi wieczystej dla nieruchomości, czym wnioskodawca wykaże prawo własności, mapę geodezyjną wskazującą przebieg instalacji  i wypis planu zagospodarowania przestrzennego  bądź studium – czym wykaże przeznaczenie działki.

O samym wynagrodzeniu zadecyduje sąd, posiłkując się zapewne ekspertyzą biegłego od nieruchomości.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.domagalski@rp.pl

prof. Bartosz Rakoczy, Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika

Najważniejszą czynnością (i zwykle bardzo pilną) w sporach o wynagrodzenie za instalacje przesyłowe jest wystosowanie przez właściciela działki zawezwania zakładu przesyłowego do próby ugodowej, ponieważ po pierwsze zostaje przerwany w ten sposób bieg zasiedzenia służebności, a po drugie ta czynność przerywa także  bieg przedawnienia roszczenia o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z (części) działki. Jest to chwila, w której zakład przesyłowy zwykle przedstawia swoje argumenty, atuty oraz dokumenty na potwierdzenie, od kiedy i w jakim zakresie korzysta z działki i instalacji (takich dokumentów właściciel nieruchomości zwykle nie ma), a to z pewnością ułatwia dalsze prowadzenie sporu bądź też negocjacje.

Podjęcia odpowiednich działań nie można odwlekać, gdyż czas działa przeciwko właścicielowi nieruchomości.

Obce media

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr