Reklama

Obiecany dostęp do drogi nie pozwoli wybudować domu

Promesa dostępu do drogi publicznej nie wystarczy do uzyskania decyzji o ustaleniu warunków zabudowy dla domu jednorodzinnego.

Publikacja: 10.06.2013 12:30

Obiecany dostęp do drogi nie pozwoli wybudować domu

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Pogląd ten wyraził Naczelny Sąd Administracyjny, po rozpatrzeniu sprawy małżeństwa, któremu odmówiono lokalizacji inwestycji na należących do niego działkach.

Para chciała pobudować budynek mieszkalny z poddaszem użytkowym i garażem w jednej bryle. Do tego miała stanąć studnia i bezodpływowy zbiornik na nieczystości ciekłe oraz wykonane miało zostać przyłącze energii elektrycznej.

Pierwszą decyzję odmowną w tej sprawie wydał prezydent Łodzi, a podtrzymało ją Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Związku z tym, że przyszły teren budowy nie został objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego należało na nim przeprowadzić analizę funkcji oraz cech zabudowy i zagospodarowania terenu. Władze samorządowe stwierdziły, że inwestorzy nie spełniają kilku istotnych przesłanek niezbędnych do akceptacji ich przedsięwzięcia.

Po pierwsze żadna z sąsiednich działek nie była zabudowana, co nie pozwalało na określenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania miejscowej zabudowy.

Reklama
Reklama

Po drugie zdaniem organów działki budowlane nie mają dostępu do żadnej z większych pobliskich dróg publicznych, czy to bezpośrednio, czy też pośrednio przez sąsiadujące nieruchomości. W dodatku z akt sprawy wynikało, że jedna z nich stanowi jeszcze las i nie może zostać przeznaczona na budowę.

Administracja zakwestionowała również aspekt uzbrojenia działki. W aktach brakowało dokumentów dotyczących przyrzeczenia zawarcia umowy o przyłącze kanalizacji.

Małżeństwo złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, żądając uchylenia obu decyzji wydanych w sprawie. Tak też zrobił sąd (sygn. II SA/Łd 844/11).

WSA stwierdził, że argumenty inwestorów, wraz z dokumentami przedstawionymi w sprawie stały w sprzeczności z ustaleniami dokonanymi przez samorząd. W niedalekiej odległości od działki objętej zamierzeniem inwestycyjnym znajduje się wybudowany już dom mieszkalny, zaś drugi jest w trakcie budowy, co organy przeoczyły.

Sąd orzekł, że kolejnym błędem w sprawie było również to, iż nie został zbadany stan sąsiednich nieruchomości pod kątem ich ewentualnego obciążenia służebnością gruntową (przejazdu) na rzecz inwestorów.

SKO nie zgodziło się z wyrokiem i złożyło kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Reklama
Reklama

Na rozprawie jeden z inwestorów przedstawił nowe okoliczności w sprawie. Jego zdaniem teren na zabudowę posiadał dostęp do drogi publicznej. Tak też stanowi notarialnie potwierdzona promesa udzielona przez łódzki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o dostępie do mającej powstać w pobliżu autostrady, przez działkę należącą do Skarbu Państwa. Przedstawiono również dowód ze starostwa, iż niedługo zostanie wydana pozytywna decyzja w sprawie zmiany klasy gruntu należącej do niego leśnej działki.

NSA 6 czerwca 2013 roku uchylił jednak wyrok łódzkiego sadu (sygn II OSK 346/12).

Według drugiej instancji sąd ocenia sprawę na czas wydania decyzji administracyjnych. NSA podzielił pogląd administracji, że mężczyzna nie posiadał i w dalszym ciągu nie posiada dostępu do drogi publicznej, a proces odlesiania nie uwieńczyła prawomocna decyzja starostwa.

Sąd dodał, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby inwestor znów złożył wniosek o ustalenie warunków zabudowy, po ustaniu wszelkich przeszkód, gdyż liczba takich wniosków jest praktycznie nieograniczona i nie zamknięto mu jeszcze drogi do budowy.

Wyrok jest prawomocny.

Pogląd ten wyraził Naczelny Sąd Administracyjny, po rozpatrzeniu sprawy małżeństwa, któremu odmówiono lokalizacji inwestycji na należących do niego działkach.

Para chciała pobudować budynek mieszkalny z poddaszem użytkowym i garażem w jednej bryle. Do tego miała stanąć studnia i bezodpływowy zbiornik na nieczystości ciekłe oraz wykonane miało zostać przyłącze energii elektrycznej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama