Reklama

Spór o większy podatek od gotowych mieszkań w ofercie deweloperów

Katowice każą deweloperom płacić większy podatek od gotowych lokali w ofercie – i to za pięć lat wstecz. Kosztowny dla firm precedens, za którym pójdą inne samorządy, czy nadinterpretacja prawa?

Publikacja: 05.09.2025 05:13

Spór wokół podatku od nieruchomości od gotowych niesprzedanych mieszkań. Czy Katowice słusznie domag

Spór wokół podatku od nieruchomości od gotowych niesprzedanych mieszkań. Czy Katowice słusznie domagają się większej stawki i czy stworzą precedens?

Foto: Mat. prasowe

Większy podatek od nieruchomości dla gotowych mieszkań w deweloperskiej ofercie? Takiej próby dokonują Katowice, a do podobnych działań nawołuje część radnych Krakowa. Trend się rozleje na inne samorządy czy wygrają argumenty o nadinterpretacji przepisów?

Czytaj więcej

W sierpniu popyt na kredyty mieszkaniowe lekko spowolnił

Mieszkania gotowe i niesprzedane? Zmiana podejścia do stawki podatku

Spowolnienie sprzedaży mieszkań w 2024 r. i wysoka aktywność inwestycyjna deweloperów spowodowały, że oferta mieszkaniowa w skali kraju jest rekordowa. W części miast czas wyprzedaży to nawet 8-9 kwartałów, podczas gdy wskaźnik świadczący o równowadze to 4-5 kwartałów. Dlatego jeszcze nigdy w ofercie nie było tylu mieszkań z bliskim terminem oddania i w projektach ukończonych.

W 2025 r. podatek od nieruchomości za lokal przeznaczony na cele mieszkaniowe to 1,19 zł za mkw., a za lokal na prowadzenie działalności gospodarczej 34 zł – różnica jest zatem ogromna. Prezydent Katowic uznał, że niesprzedane mieszkania gotowe w ofercie deweloperów powinny zostać objęte tą wyższą stawką, co więcej – deweloperzy powinni złożyć korektę za poprzednich pięć lat.

Otrzymanie takiego pisma potwierdził Atal, który w Katowicach ma jeden z oddziałów.

Reklama
Reklama

– Odpisaliśmy, że nie znajdujemy uzasadnienia. Może się to skończyć w sądzie – mówi krótko Łukasz Borkowski z biura prasowego Atalu. Według stanu na środę, podobnego pisma nie dostał Murapol. Nie uzyskaliśmy komentarza od innych związanych z rynkiem kapitałowym deweloperów działających w Katowicach.

Prezydent tego miasta powołuje się na ubiegłoroczną uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego. O podniesienie stawek zaapelowali również radni z opozycyjnego klubu Kraków dla Mieszkańców, składając projekt uchwały. Argumentują, że wyższy podatek będzie działał mobilizująco na deweloperów oraz wszystkich innych posiadaczy mieszkań w stanie deweloperskim, które są przetrzymywane, w tym inwestycyjnie, zamiast służyć celom mieszkaniowym.

Czytaj więcej

Ministra chce kontroli przebiegu prac nad programem dopłat do kredytów mieszkaniowych

Podatek od nieruchomości. Co mówi uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego

Zdaniem Łukasza Szatkowskiego, eksperta podatkowego, menedżera w zespole nieruchomości w kancelarii MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy, stanowisko przyjęte przez prezydenta Katowic stanowi nadinterpretację treści uchwały NSA i jest podręcznikowym przykładem fiskalizmu.

– Wydawałoby się, że przy dość jednoznacznej wykładni NSA, która sprowadza się do stwierdzenia, że przedsiębiorcy posiadający lokale mieszkalne wykorzystywane na realizację celów mieszkaniowych mogą korzystać z obniżonej stawki podatku od nieruchomości, istniejące wątpliwości interpretacyjne zostały rozwiane. Sąd wyraźnie wskazał przypadki, kiedy preferencyjna stawka nie będzie miała zastosowania dla należących do przedsiębiorców lokali mieszkalnych, tj. wynajmowanie lokalu w ramach najmu krótkoterminowego, zajęcie danego lokalu na prowadzenie działalności gospodarczej oraz utrzymywanie pustostanów w celach inwestycyjnych. W tym katalogu nie mieści się sytuacja podatników z branży deweloperskiej, którzy co do zasady budują mieszkania z zamiarem ich możliwie szybkiej sprzedaży. W czasie zachwiania równowagi rynkowej deweloperzy unikają powiększania portfela gotowych mieszkań i czekania na odrodzenie się popytu, lecz starają się aktywnie stymulować wzrost popytu np. poprzez akcje promocyjne – mówi Szatkowski.

Podobnie sprawę komentuje Polski Związek Firm Deweloperskich.

Reklama
Reklama

– Próba nałożenia wyższego podatku na mieszkania wybudowane przez deweloperów, które nie zostały jeszcze sprzedane, to nieracjonalna i szkodliwa interpretacja przepisów podatkowych – ocenia Przemysław Dziąg, zastępca dyrektora generalnego PZFD. – NSA, na którego uchwałę powołują się Katowice, odniósł się do lokali kupowanych lub utrzymywanych w celach inwestycyjnych – np. przez fundusze inwestycyjne czy pod najem krótkoterminowy – które faktycznie nie realizują funkcji mieszkalnej, bo są formą inwestowania kapitału. W uzasadnieniu uchwały pojawia się pojęcie „trwałych pustostanów” – czyli lokali celowo niewprowadzanych na rynek w oczekiwaniu na wzrost ich wartości. Taki mechanizm nie ma zastosowania w działalności deweloperskiej. Model biznesowy firm deweloperskich zakłada możliwie szybkie wprowadzenie lokali na rynek i ich sprzedaż. Gotowe mieszkania oznaczają dla nich zamrożony kapitał, dodatkowe koszty związane z utrzymaniem oraz spadek rentowności. Żadna firma nie ma interesu w długotrwałym „przetrzymywaniu” mieszkań w oczekiwaniu na wzrost ich wartości – dodaje. Podkreśla, że obserwowany obecnie na rynku wzrost liczby gotowych lokali wynika przede wszystkim ze spadku popytu spowodowanego wysokimi stopami procentowymi i ograniczoną dostępnością kredytów, czyli bariery po stronie nabywców, a nie strategii deweloperów. – Domaganie się ponad 30-krotnie wyższego podatku od nieruchomości na pewno nie zwiększy podaży nowych mieszkań, lecz ograniczy motywację do rozpoczynania nowych inwestycji, a tym samym zmniejszy liczbę dostępnych mieszkań dla Polaków – mówi Dziąg.

Nadinterpretacja uchwały to ryzyko również dla innych przedsiębiorców

Łukasz Szatkowski wskazuje na ryzyko, że nadinterpretacja uchwały NSA na katowicki sposób może być twórczo rozwijana.

– Można założyć, że w dalszej kolejności podobne wezwania do złożenia korekt podatkowych mogą trafić też przedsiębiorców z innych branż. Nawet gdy mieszkanie wynajmowane jest przez osobę fizyczną, więc realizowane są w nim podstawowe potrzeby mieszkaniowe, to w związku np. ze zmianą najemcy lub remontem dany lokal może pozostawać niezamieszkany przez krótki czas. W takich okolicznościach organy mogą próbować uzasadniać, że przez okres kilku tygodni lub miesięcy mamy do czynienia z pustostanem i naliczać odpowiednio wyższy podatek – mówi Szatkowski. – Takie podejście nie ma podstaw prawnych. Jednak nie każdy podatnik będzie miał świadomość możliwości lub chęć do prowadzenia dyskusji z organem podatkowym, co w konsekwencji może oznaczać większe koszty podatkowe po stronie przedsiębiorców i nieuzasadnione wpływy do budżetów samorządowych – podsumowuje podatkowy ekspert.

Większy podatek od nieruchomości dla gotowych mieszkań w deweloperskiej ofercie? Takiej próby dokonują Katowice, a do podobnych działań nawołuje część radnych Krakowa. Trend się rozleje na inne samorządy czy wygrają argumenty o nadinterpretacji przepisów?

Mieszkania gotowe i niesprzedane? Zmiana podejścia do stawki podatku

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Nieruchomości mieszkaniowe
Spektakularna transakcja na polskim rynku PRS wzbudziła wielkie emocje
Nieruchomości mieszkaniowe
Już prawie 10 mld zł miesięcznie pożyczamy na zakup mieszkania
Nieruchomości mieszkaniowe
Rząd przyjął projekt ustawy o portalu z cenami transakcyjnymi mieszkań
Nieruchomości mieszkaniowe
Czy Polacy lubią swoje mieszkania
Nieruchomości mieszkaniowe
Nowe rozdanie w mieszkaniówce. Potrzebne są odważne reformy
Reklama
Reklama