Reklama

Programy komputerowe to nie piosenki

Pobranie pirackiej wersji aplikacji grozi więzieniem. Tu nie można się bronić dozwolonym użytkiem osobistym

Publikacja: 07.10.2010 04:45

Programy komputerowe to nie piosenki

Foto: www.sxc.hu

Programy komputerowe to również utwory. Są jednak chronione bardziej restrykcyjnie niż muzyka, film czy teksty. Podstawowa różnica jest taka, że sankcje za czyny związane z programami zostały wpisane do kodeksu karnego.

Ściągnięcie pirackiej aplikacji jest traktowane przez prawo jak kradzież. Zgodnie z art. 278 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=780BF3FFC0D72A41C1F92848210FE2AB?id=74999]kodeksu karnego[/link] uzyskanie bez zgody osoby uprawnionej cudzego programu komputerowego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej podlega karze od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Także przepisy dotyczące paserstwa stosuje się odpowiednio do programów komputerowych. Mianowicie już za samo przyjęcie programu, o którym można przypuszczać, że jest piracki, grozi grzywna, ograniczenie wolności, a nawet do dwóch lat więzienia.

W specjalny sposób programy komputerowe traktuje też [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=46DEFA7447F39B76CDA2E13023437CB3?id=181883]ustawa o prawie autorskim[/link]. Zgodnie z jej art. 77 są one wyłączone spod dozwolonego użytku osobistego. Nie można więc, tak jak w wypadku plików z muzyką czy filmami, powołać się na art. 23 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=181883]prawa autorskiego[/link], który bez zgody twórcy pozwala korzystać z już rozpowszechnionego utworu. W grę nie wchodzi także przegrywanie programu bliskiemu znajomemu czy też członkowi rodziny.

Obok sankcji karnych osobie, która ściąga pirackie wersje programów komputerowych, grozi oczywiście odpowiedzialność cywilna na ogólnych zasadach. Uprawniony może się więc domagać trzykrotności należnego wynagrodzenia. Osobie, która bezprawnie pobrała aplikację, trudno byłoby dowieść, że zrobiła to w sposób nieświadomy.

Reklama
Reklama

[ramka][b]Wszystko przez peer-to-peer (p2p) [/b]

Określenia peer-to-peer używa się do sposobu wymiany plików gwarantującego równorzędne prawa obu stronom. Oznacza to, że każdy komputer podłączony do sieci p2p może zarówno ściągać, jak i udostępniać pliki. To główny przeciwnik organizacji i firm walczących o prawa autorskie. Wraz z pojawieniem się tych programów internauci zaczęli masowo wymieniać się utworami – najpierw muzycznymi, później filmowymi. Każdy może udostępnić plik trzymany na swym twardym dysku po to, by osoba po drugiej stronie kuli ziemskiej mogła go ściągnąć. Korzystający z tego typu programów powinni zdawać sobie sprawę, że wiele z nich w sposób automatyczny udostępnia utwory. Otóż każdy fragment ściągniętego już pliku jest dostępny dla innych użytkowników i opcji tej nie da się zablokować (np. eMule czy uTorrent). W ten sposób użytkownik nieświadomie rozpowszechnia utwory chronione prawem i naraża się na odpowiedzialność karną. Są jednak też programy (np. Soulseek), w których można kontrolować, co się udostępnia, a to pozwala uniknąć zarzutu piractwa.[/ramka]

Programy komputerowe to również utwory. Są jednak chronione bardziej restrykcyjnie niż muzyka, film czy teksty. Podstawowa różnica jest taka, że sankcje za czyny związane z programami zostały wpisane do kodeksu karnego.

Ściągnięcie pirackiej aplikacji jest traktowane przez prawo jak kradzież. Zgodnie z art. 278 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=780BF3FFC0D72A41C1F92848210FE2AB?id=74999]kodeksu karnego[/link] uzyskanie bez zgody osoby uprawnionej cudzego programu komputerowego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej podlega karze od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Dziennikarka TVP ofiarą pomówień wspomaganych przez AI. Jak walczyć z oczernianiem?
Prawo w Polsce
Jest pierwsze weto. Karol Nawrocki mówi o „szantażu wobec społeczeństwa"
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama