O ile osoby poprzestające na ściąganiu filmów czy też oglądaniu ich w YouTube mogą spać spokojnie, o tyle ci, którzy je w jakikolwiek sposób udostępniają, muszą się liczyć z tym, że do ich drzwi zapuka policja. Jeszcze przed kilku laty zagrożenie nie było zbyt wielkie. Teraz jednak zarówno producenci filmowi i muzyczni, jak i zrzeszające ich organizacje coraz częściej wytaczają sprawy cywilne, a prokuratorzy sprawy karne.
Związek Producentów Audio Video od 1 maja do 15 sierpnia namierzył ponad 2 mln nielegalnie udostępnianych przez Polaków plików i przekazał policji zawiadomienia o popełnieniu przestępstw przez 500 osób.
To niejedyny sposób walki z piratami. Użytkownicy serwisów takich jak Chomikuj. pl czy Wrzuta. pl dostają e-maile z wezwaniem do zapłaty odszkodowania za umieszczenie plików muzycznych w tych serwisach bez zgody twórców. Część decyduje się płacić z obawy, że sprawa trafi do prokuratury.
[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=181883]Prawo autorskie[/link] nie pozostawia wątpliwości. Art. 116 ust. 1 mówi wprost: „Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór (...) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch”. Jeśli zaś sprawca robi to w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, kara może wynieść trzy lata. Gdy uczynił z tego procederu źródło dochodu, grozi mu nawet pięć lat.
[wyimek][b]2 lata więzienia[/b] grożą osobom, które rozpowszechniają cudze utwory bez uzyskania zgody[/wyimek]