PO zmieniła ustawę medialną

Po krzykach i wtargnięciu prezesa PiS na mównicę posłowie przyjęli nowe przepisy dotyczące radia i telewizji. Przeszły wszystkie poprawki zaproponowane przez PO do własnego projektu, a odrzucono te autorstwa PiS i LiD.

Publikacja: 19.03.2008 01:47

PO zmieniła ustawę medialną

Foto: Rzeczpospolita

Główną zmianą, jaką niesie nowelizacja, jest przekazanie kompetencji dotyczących nadawania telewizyjnych koncesji i częstotliwości radiowych z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Według nowelizacji w KRRiT będzie zasiadać siedmiu członków, a nie jak dotychczas pięciu. Prezesa UKE na pięcioletnią kadencję miałby wybierać Sejm na wniosek premiera, a nie on sam jak dotąd.

Ustawa zmienia też sposób powoływania KRRiT oraz zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Teraz, aby zostać członkiem władz mediów publicznych, trzeba będzie wygrać konkurs, który zorganizuje KRRiT. Opozycja mówi jednak, że głównym celem tej zmiany jest przerwanie kadencji obecnych władz mediów publicznych oraz Krajowej Rady.

Może do tego nie dojść, bo prezydent Lech Kaczyński już zapowiedział, że ustawę w obecnym kształcie zawetuje. Do odrzucenia jego weta są potrzebne głosy LiD, który nie jest zdecydowany wesprzeć PO.

Ostateczne głosowanie nad nowelą poprzedziła burzliwa dyskusja między posłami PiS i LiD oraz PO.

Parlamentarzyści co chwila wybuchali salwami śmiechu bądź wznosili okrzyki dezaprobaty. Paweł Kowal z PiS podkreślał, że przyjęcie nowelizacji oznacza koniec mediów publicznych. – To najbardziej zamordystyczna ustawa medialna w historii. Na czele konduktu pogrzebowego mediów stoi przewodnicząca Komisji Kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska – mówi „Rz”.

Posłanka PO odpowiadała Kowalowi: – Nawet gdybym bardzo się starała, nie uda mi się ten numer, który PiS wykonał w grudniu 2005 roku, kiedy w nocy dokonał zmiany ustawy o RTV i doprowadził do przerwania działania konstytucyjnego organu, jakim jest KRRiT. Z moją komisją pracowało sześciu ekspertów, z pańską ani jeden.

Podkreśliła też, że w myśl nowej ustawy, aby zarządzać mediami, trzeba przejść jawny i otwarty konkurs, na co część sali wybuchła śmiechem. – Ja wiem, że to bardzo śmieszne, bo do tej pory trzeba było znać panią Elżbietę Kruk – odparowała posłanka. Wtedy na trybunie sejmowej obok Katarasińskiej stanął mocno zdenerwowany prezes PiS Jarosław Kaczyński. – To jest, proszę państwa, jeden wielki skandal, co pani tu robi! – stwierdził.

Grzegorz Napieralski (LiD) zarzucił z kolei Platformie, że chodzi jej tylko o wymianę prezesa TVP, a w nowelizowanej ustawie zabrakło wielu ważnych kwestii, np. sposobu finansowania mediów publicznych. Śledzińska-Katarasińska odpowiedziała, że kwestie, o które upomina się LiD, znajdą się w kolejnej ustawie o nadawcach publicznych. Podkreśliła także, że poprawki lewicy znacznie wykraczały poza obszar nowelizacji, de facto są nową ustawą.

Przegłosowane poprawki pozwalają też na zniesienie koncesjonowania platform satelitarnych. Ostatecznie ustawa odbiega od pierwotnego projektu. W trakcie obrad komisji PO wycofała się z najbardziej kontrowersyjnych propozycji, m.in. tego, by władze mediów publicznych mianował minister skarbu. Ustawa trafi teraz do Senatu.

Podczas debaty na temat nowelizacji ustawy medialnej poseł PiS Jacek Kurski zarzucił przewodniczącej Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwonie Śledzińskiej-Katarasińskiej z PO konflikt interesu. – Czy prawdą jest, że jest pani oddelegowaną do Sejmu pracownicą koncernu medialnego Agora? – pytał Kurski. I przypominał, że Agora chciała swego czasu nabyć Polsat. W swojej odpowiedzi posłanka PO stwierdziła, że jej zatrudnienie w Agorze nie jest tajemnicą. – Nie wiem, ile tu jest osób, które przyszły z bezrobocia do Sejmu, ale jeśli ktoś przyszedł z jakiejkolwiek pracy, to zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora w tej pracy bierze urlop bezpłatny – powiedziała posłanka. Dodała, że w Agorze jest na bezpłatnym urlopie od 17 lat. O sprawie bezpłatnego urlopu Katarasińskiej w Agorze pisała w grudniu zeszłego roku „Rzeczpospolita” oraz informowała telewizja Puls.

js

Główną zmianą, jaką niesie nowelizacja, jest przekazanie kompetencji dotyczących nadawania telewizyjnych koncesji i częstotliwości radiowych z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Według nowelizacji w KRRiT będzie zasiadać siedmiu członków, a nie jak dotychczas pięciu. Prezesa UKE na pięcioletnią kadencję miałby wybierać Sejm na wniosek premiera, a nie on sam jak dotąd.

Ustawa zmienia też sposób powoływania KRRiT oraz zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Teraz, aby zostać członkiem władz mediów publicznych, trzeba będzie wygrać konkurs, który zorganizuje KRRiT. Opozycja mówi jednak, że głównym celem tej zmiany jest przerwanie kadencji obecnych władz mediów publicznych oraz Krajowej Rady.

Pozostało 80% artykułu
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie
Media
Solorz miał nosa kupując Interię. Najnowszy ranking polskich wydawców internetowych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Media
Chińczycy przegrali w sądzie w USA w sprawie TikToka. Co dalej z aplikacją?