- Do 2020 roku connected TV (telewizor z dostępem do Internetu – red.) będzie już znaczącym rynkiem - będzie się na nich oglądało 63 proc. wszystkich materiałów z serwisów OTT (serwisy z wideo w sieci, over-the-top – red.), podczas gdy komputery zaczną w tym zakresie pełnić rolę sprzętu drugiej ważności – komentuje Gilles Fontaine, wiceprezes Idate odpowiedzialny za raport.
Według prognoz Idate wartość rynku wideo na świecie sięgnie w 2020 roku 355 mld euro (przy 233 mld euro w 2011 roku), i będzie się w tym okresie zwiększać każdego roku średnio o 4,7 proc. Za osiem lat nowe usługi wideo na żądanie będą generować już nie 3 proc. rynku, jak w ubiegłym roku, ale 12 proc. przychodów globalnego rynku wideo.
- Rosnąć będzie popularność trzech sposobu docierania do takich treści: pierwszy to tradycyjne korzystanie z pakietów usług (czyli znana nam oferta kablówek i platform satelitarnych), drugi to sprzedaż elektroniczna (otwarte platformy z treściami w sieci, dostępne bez wykupowania abonamentów), a trzeci to opcja pośrednia, która będzie możliwa dzięki rozwojowi technologii zrywających nierozerwane wcześniej połączenie odbiorników telewizyjnych z ofertą operatora) – komentuje Gilles Fontaine.
Znacznie wolniej niż globalny będzie jednak w latach 2011-2020 rósł amerykański rynek wideo – średniorocznie zaledwie o 0,3 proc., a to z uwagi na jego rozwój oraz nasilającą się konkurencję między kablówkami i serwisami wideo w sieci (OTT). W Europie eksperci liczą zwłaszcza na rozwój nowego dostępu do wideo na rynkach takich jak hiszpański i włoski.