Wynik badania jest zaskakujący. BBC World News przeprowadziło je z InSites Consulting na 3,6 tys. zamożnych osób (badanie objęło także Polskę), którzy mają w domu przynajmniej trzy urządzenia łączące się z Internetem. Okazało się, że 43 proc. badanych zaobserwowało, iż odkąd ma tablet... ogląda więcej telewizji niż jeszcze pięć lat wcześniej. Większość – 83 proc. – deklaruje także, że korzysta z tabletu oglądając równocześnie telewizję.
– Przez lata pokutowało przekonanie, że masowe zakupy smartfonów, laptopów i tabletów będą miały negatywny wpływ na oglądalność telewizji. To badanie pokazuje, że te urządzenia współistnieją na rynku, co skutkuje zwiększaniem się skali odbioru mediów, a nie żadną kanibalizacją – komentuje Jim Ega, prezes BBC Global News dla Światowego Centrum Badań nad Reklamą WARC (World Advertising Research Center). Z badania wynika, że najwięcej newsów – 42 proc. wszystkich obejrzanych – badani pochłaniają z telewizji, ale już 29 proc. z laptopa, 18 proc. ze smartfonów, a 10 proc. z tabletów.
Oferta skrojona na miarę
Te wyniki potwierdzają się w wynikach oglądalności telewizji. Z danych Eurodata TV Worldwide wyniknęło niedawno, że globalnie czas spędzany na oglądaniu telewizji był w ubiegłym roku rekordowo wysoki (wyniósł 3 godziny i 17 minut – o minutę więcej niż przed rokiem), czemu – paradoksalnie – sprzyjał postępujący multiscreening (czyli oglądanie materiałów wideo na różnych ekranach dostępnych w domu), choć badania obejmują wyłącznie telewizory. Ekspertów to nie dziwi – dzięki temu, że dostępność materiałów z telewizji na wielu urządzeniach jest dla odbiorców wygodniejsza, wiele osób przywiązuje się do jej produkcji na nowo. – Widz w epoce multiscreeningu wstaje z przysłowiowej kanapy. Każdy członek rodziny ogląda sobie to, na co ma ochotę, na innym ekranie, dzięki czemu może sobie wreszcie skroić ofertę na miarę – mówił Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu, na ubiegłotygodniowym Sympozjum Świata Telekomunikacji i Mediów.
Zarówno nadawcy, jak i operatorzy przyznają jednak, że trudno im na razie zarabiać na udostępnianiu swoich treści w nowy sposób. – Na pewno możemy korzystać z udostępniania ich na nowych ekranach w zakresie statystyk, bo o widzu internetowym można otrzymać więcej informacji, a w Polsce wciąż mamy opóźnienie w kwestii badań oglądalności telewizji, bo są one jednoźródłowe – uważa Markus Tellenbach, prezes TVN. Kosztuje jednak także tworzenie nowoczesnej infrastruktury, która umożliwia dostarczanie widzom wideo na urządzenia mobilne. – My inwestujemy w sieć, nadawcy w treści, a tak naprawdę nikt na razie na tym nie zarabia – podkreśla Jarosław Pijanowski z zarządu operatora kablowego UPC Polska.
Telewizor spada z piedestału
Dla nadawców multiscreening oznacza całkowite przedefiniowanie ich rynkowej pozycji. – Wcześniej mieliśmy uprzywilejowaną pozycję: licencje na nadawanie programów, do których nikt inny nie miał dostępu, technologię, bo przez długi czas telewizor był jedynym ekranem w domu. Ale to się już skończyło, jesteśmy w szczycie procesu rozdrobnienia na rynku – mówi Markus Tellenbach. Grzegorz Tomasiak, prezes Wirtualnej Polski, dodaje, że dzisiaj telewizor jest po prostu jednym z wielu ekranów, na których ogląda się wideo w domu.