Reklama
Rozwiń

Gazety z automatu

Tyle czasu trwa jej wydrukowanie w testowanych teraz przez Szwedów automatach z prasą.

Publikacja: 21.07.2013 23:04

W trudnym dla wydawców kryzysowym okresie szwedzcy wydawcy skrzyknięci przez Larsa Adaktussona, szwedzkiego dziennikarza, zaczynają testować automaty z prasą drukujące magazyny i gazety na żądanie. Pierwszy tego rodzaju „kiosk" Meganews stanął już w sztokholmskim centrum handlowym Mood. Kolejne pojawią się na lotniskach, w hotelach, szpitalach, sklepach spożywczych i centrach handlowych. W testach, które będą trwały przez sześć najbliższych miesięcy, bierze udział wielu szwedzkich wydawców, m.in. Bonnier Tidskrifter, Aller Media, Albinson & Sjöberg, LRF Media, IDG, Talentum i Medströms. W ofercie maszyn jest 200 tytułów. – Żeby gazety mogły przetrwać, trzeba obniżać koszty ich produkowania. Jeśli uda się obciąć koszty dystrybucji i wytworzenia gazety, odczuwalnie wzrośnie zyskowność całego przedsięwzięcia. Dziś nie da się idealnie sprawdzić, gdzie konsument kupi tytuł i w związku z tym zawsze mamy do czynienia z nadprodukcją papierowych egzemplarzy. Niesprzedany nakład stanowi nawet 30–40 proc. – przekonuje dr Stefan Melesko, szwedzki medioznawca, na stronach Meganews Sweden, rodzinnej firmy pomysłodawcy projektu. Tego rodzaju dystrybucja oznacza wyeliminowanie kosztów druku, dystrybucji i transportu, czyli większości kosztów związanych z produkcją gazet i magazynów. W Polsce tradycyjnie przyjmowało się, że udział kosztów administracji i wytworzenia gazety, druku i papieru oraz dystrybucji wynosiły mniej więcej po ok. 30 proc. każde. – Obecnie sam udział kolportażu w koszcie wytworzenia jednego egzemplarza gazety to średnio ok. 40 proc. – mówi Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy. Dlatego gazety kupowane w automatach (wyglądają identycznie jak te sprzedawane w kioskach) mają być w Szwecji tańsze od identycznych wersji kioskowych. Adaktusson liczy, że do projektu przyłączą się wydawcy z innych krajów.

2,5 miliarda osób na całym świecie czyta papierowe gazety (według danych organizacji wydawców WAN-IFRA)

Według Kerstin Neld ze Stowarzyszenia Szwedzkich Wydawców takie kioski to świetne wyjście dla wydawców magazynów niszowych. – Niektórzy z nich już dzisiaj nie mogą sobie finansowo pozwolić na szeroką dystrybucję swoich tytułów – przekonuje. W dodatku, jak zbadała firma Innventia, emisja gazów cieplarnianych uwalniana przy drukowaniu magazynu przez kiosk jest aż o blisko 60 proc. niższa niż ta emitowana w trakcie produkcji „tradycyjnego" pisma.

Szwedzki pomysł nie jest nowy. Dotychczas jednak sprawdzał się wyłącznie jako uzupełniający sposób dystrybucji dla gazet i magazynów tam, gdzie utrudnione było ich kupowanie w papierowej wersji w inny sposób.

Specjalizuje się w nim np. firma PEPC Worldwide, która swoje maszyny do drukowania prasy na żądanie z całego świata ma np. na Dominikanie, w Egipcie, Panamie i Korei Południowej. Międzynarodowo działa też od 14 lat firma Newspaper Direct, która ma swoje maszyny w ponad tysiącu punktów na świecie (są to m.in. hotelowe recepcje, ambasady czy centra handlowe), a sprzedane za jej pośrednictwem egzemplarze wydawcy mogą doliczać do swoich oficjalnych wyników sprzedażowych. – Automaty z prasą na żądanie to pozytywny przykład ucieczki do przodu. Dzięki takiemu rozwiązaniu wydawcy mogą przestać produkować egzemplarze, które potem, w części niesprzedane, idą na przemiał – zauważa Maciej Hoffman.

W Polsce jednak tego rodzaju inicjatywy na razie nikt nie podejmował, m.in. dlatego że nawet lansowany od 2004 r. projekt popularnych w innych krajach automatów sprzedających prasę tu się nie przyjął i oferująca je firma CityPress w 2008 r. zniknęła z rynku.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.lemanska@rp.pl

Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji