Darmowe dobre nie dla każdego

Rządowego programu rozdawania podręczników – na początek do klas pierwszych – boją się oczywiście wydawcy. ?Ale kto wie, czy nie będzie on większym problemem dla niezależnych księgarni. Zwłaszcza w małych i średnich miastach.

Publikacja: 24.02.2014 14:40

Darmowe dobre nie dla każdego

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Gra jest warta świeczki – rynek podręczników wyceniany jest na ok. 1 mld zł. Dodatkowo trudno też znaleźć rodzica, który nie uzna ich cen za zdecydowanie zbyt wysokie. Dlatego mimo zmian na stanowisku ministra edukacji rząd podtrzymuje deklarację, iż pierwsze klasy szkół podstawowych dostaną w tym roku darmowy podręcznik.

– Według naszych wyliczeń cały rynek podręczników ma wartość 850–900 mln zł. Podręczniki dla klasy I to ok. 70 mln zł. Dla klas I–III ok. 210–230 mln zł – mówił „Rz" Jerzy Garlicki, prezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.

Wiele kontrowersji

Wydawcy wyraz swojemu oburzeniu na takie propozycje dają już od jakiegoś czasu, ale w całej dyskusji zapomina się o księgarniach, zwłaszcza poza wielkimi aglomeracjami.

– Sezon zakupu podręczników, czyli sierpień i wrzesień, to dla nas absolutnie najważniejszy okres w roku. Nawet 40 proc. obrotów jestem w stanie zrobić właśnie wtedy – mówi właściciel księgarni z Pomorza.

– Ludzie kupują coraz mniej książek, jedynie dla dzieci, i ewentualnie przebije się czasami jakiś bestseller, jak choćby „50 twarzy Greya". Poza sezonem szkolnym żyjemy głównie ze sprzedaży zeszytów, kart okolicznościowych, toreb na prezenty i generalnie artykułów papierniczych – mówi współwłaściciel takiego punktu z Mazowsza.

Kto zarobił na podręcznikach?

Inni mówią wprost – rynek ma się fatalnie, ale akurat w ich przypadku winy nie można zrzucać na internetową konkurencję. – Polacy po prostu czytają coraz mniej, a w mniejszych miastach widać to najmocniej. Częściej też korzystają z bibliotek. Darmowe podręczniki do kolejnych klas już nas wykończą – wtóruje księgarz z Wielkopolski.

– Wiele małych księgarń będzie miało problem z rentownością i przetrwaniem. Może to dotknąć ponad tysiąca księgarni w małych miejscowościach. Dotyczy to także Matrasa, gdyż nasze punkty w małych miejscowościach są jedynym miejscem zakupu podręczników – mówi Mariusz Rutowicz, prezes księgarni Matras.

Dotąd rząd dofinansowywał zakup podręczników dla najbiedniejszych uczniów z klas początkowych w ramach programu „Wyprawka Szkolna". W 2013 r. zarezerwowane na niego było 180 mln zł na zakup podręczników dla tej grupy uczniów oraz dla dwóch klas objętych reformą programową. Na razie projekt wprowadzający darmowy podręcznik dopiero przyjął Sejm – w Senacie możliwe są w nim dalsze zmiany.

70 mln zł wart jest rynek podręczników dla I klas. W tym roku uczniowie  mają je dostać za darmo

– MEN musi pamiętać, że ta decyzja wpływa na wiele podmiotów niezwiązanych bezpośrednio z edukacją – głównie księgarzy, dla których podręczniki są istotnym źródłem dochodów; straty odnotują także firmy dystrybucyjne i transportowe, które do tej pory zasilały budżet państwa podatkami – mówi Anetta Wilczyńska, prezes Księgarni Internetowej Gandalf.

Rynek na solidnym zakręcie

– Musimy pamiętać, że przesunięcie terminu ogłoszenia listy podręczników może generować inny, poważny problem dotyczący wydawców, następnie drobnych księgarni i na końcu także nas. Wydawcy muszą przecież wiedzieć z odpowiednim wyprzedzeniem, co mają drukować – wskazuje Mariusz Rutowicz. – Przesunięcie terminu publikacji list opóźni zamawianie odpowiednich podręczników do sprzedaży, a źle zamówione podręczniki nie sprzedadzą się w przyszłym sezonie podręcznikowym, co może być kolejnym ryzykiem dla funkcjonowania małych księgarni – dodaje.

Wątpliwości do projektu zgłaszał też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, sygnalizując choćby pytania, w jakim trybie ma się odbywać zlecenie opracowania i wydania podręcznika czy jakie podmioty mogą brać udział w procesie. Czy podręczniki opracowane i wydane na zlecenie ministra mają być dostępne na rynku obok podręczników wydawanych przez wydawców komercyjnych, czy też docelowo mają je zastąpić.

– Należy się zgodzić, że waga ujawniających się problemów o charakterze społecznym związanych z ekonomiczną barierą dostępu uczniów do podręczników szkolnych może uzasadniać konieczność rozważenia zmiany przepisów regulujących funkcjonowanie rynku sprzedaży książek edukacyjnych – mówi Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.

Księgarnie i bez zamieszania wokół podręczników od lat mają solidne problemy. Ich liczba systematycznie spada już od 2009 r. – na przestrzeni ostatnich dwóch lat w tempie 3,7 proc.

– Na koniec trzeciego kwartału 2013 r. liczbę księgarni szacowano na nieco ponad 5,5 tys. W porównaniu z takim samym okresem wcześniejszego roku stanowi to spadek o prawie 1 proc. W pierwszych trzech kwartałach w Polsce zarejestrowano 103 księgarnie, jednocześnie wyrejestrowano 143. Tym samym rynek skurczył się o blisko 40 punktów – mówi Tomasz Starzyk z wywiadowni gospodarczej Bisnode D&B Polska.

Z drugiej strony przybywa sklepów internetowych z tego typu asortymentem. Z danych serwisu Sklepy24.pl wynika, że na koniec 2013 r. było ich już 582, natomiast na ten rok na podstawie dynamiki z lat poprzednich prognozowane jest uruchomienie kolejnych, ale już tylko kilkunastu.

– Polacy zmieniają zwyczaje i choćby w przypadku książek coraz popularniejsze są wersje elektroniczne, oferowane często przez zupełnie inne sklepy niż w przypadku tradycyjnych nośników – mówi Piotr Jarosz, prezes Dotcom River i wydawca Sklepy24.pl.

Internetowi handlowcy też obawiają się wpływu nowych zasad na ich biznesy.

– W tym momencie wprowadzenie do szkół darmowych podręczników jest jeszcze w fazie przygotowań, dlatego ciężko cokolwiek prognozować. Liczymy się jednak z tym, że – jak każda księgarnia oferująca podręczniki – odczujemy tę decyzję, zwłaszcza że okres ich sprzedaży, czyli miesiące od czerwca do września, to dla nas dość intensywny czas – mówi Anna Korzycka, kierownik działu PR Merlin.pl.

Gra jest warta świeczki – rynek podręczników wyceniany jest na ok. 1 mld zł. Dodatkowo trudno też znaleźć rodzica, który nie uzna ich cen za zdecydowanie zbyt wysokie. Dlatego mimo zmian na stanowisku ministra edukacji rząd podtrzymuje deklarację, iż pierwsze klasy szkół podstawowych dostaną w tym roku darmowy podręcznik.

– Według naszych wyliczeń cały rynek podręczników ma wartość 850–900 mln zł. Podręczniki dla klasy I to ok. 70 mln zł. Dla klas I–III ok. 210–230 mln zł – mówił „Rz" Jerzy Garlicki, prezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.

Pozostało 91% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie