Gra jest warta świeczki – rynek podręczników wyceniany jest na ok. 1 mld zł. Dodatkowo trudno też znaleźć rodzica, który nie uzna ich cen za zdecydowanie zbyt wysokie. Dlatego mimo zmian na stanowisku ministra edukacji rząd podtrzymuje deklarację, iż pierwsze klasy szkół podstawowych dostaną w tym roku darmowy podręcznik.
– Według naszych wyliczeń cały rynek podręczników ma wartość 850–900 mln zł. Podręczniki dla klasy I to ok. 70 mln zł. Dla klas I–III ok. 210–230 mln zł – mówił „Rz" Jerzy Garlicki, prezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
Wiele kontrowersji
Wydawcy wyraz swojemu oburzeniu na takie propozycje dają już od jakiegoś czasu, ale w całej dyskusji zapomina się o księgarniach, zwłaszcza poza wielkimi aglomeracjami.
– Sezon zakupu podręczników, czyli sierpień i wrzesień, to dla nas absolutnie najważniejszy okres w roku. Nawet 40 proc. obrotów jestem w stanie zrobić właśnie wtedy – mówi właściciel księgarni z Pomorza.
– Ludzie kupują coraz mniej książek, jedynie dla dzieci, i ewentualnie przebije się czasami jakiś bestseller, jak choćby „50 twarzy Greya". Poza sezonem szkolnym żyjemy głównie ze sprzedaży zeszytów, kart okolicznościowych, toreb na prezenty i generalnie artykułów papierniczych – mówi współwłaściciel takiego punktu z Mazowsza.