Polski matrix, czyli inwigilacja na żądanie

Jeśli ktoś handluje narkotykami przez Internet, to na prawnie uzasadnione żądanie policji czy prokuratora udostępniamy dane konta takiego użytkownika - mówi Tomasz Jażdżyński, prezes Interia.pl

Publikacja: 20.08.2009 04:04

Tomasz Jażdżyński prezes Interia.pl

Tomasz Jażdżyński prezes Interia.pl

Foto: Forum

[b]Rz: Co pan sądzi o tym, by internetowi dostawcy treści musieli przechowywać na własny koszt dane o użytkownikach i ich działaniach?[/b]

Tomasz Jażdżyński: Pierwszy raz słyszę o takim pomyśle. Jeśli chodzi o przechowywanie danych o użytkownikach i ich działaniach, to coś takiego ma już w Polsce miejsce. Najwięksi dostawcy usług, takich jak np. poczta elektroniczna, komunikatory czy czaty, współpracują z organami ścigania w uzasadnionych przypadkach. Jeśli ktoś handluje narkotykami przez Internet, to na prawnie uzasadnione żądanie policji czy prokuratora udostępniamy dane konta takiego użytkownika. Zdarza się też, że za zgodą sądu umożliwiamy zdalny dostęp do poczty elektronicznej, jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełniania przestępstwa przez osobę, która z niej korzysta.

[b]To w czym problem?[/b]

Nikt z nas: ani Interia.pl, ani inne, nawet duże, podmioty, do tej pory nie skanował automatycznie wszystkich kont pocztowych w sposób ciągły, nie przechowywał tych danych i nie zapewniał nikomu dostępu do nich online. Jeśli dobrze rozumiem, to proponowaną procedurą mają zostać objęte wszystkie środki ekspresji użytkowników Internetu: także blogi, komentarze czy czaty. Nie umiem sobie dziś wyobrazić systemu, który miałby to zadanie udźwignąć.

[b]Z powodów finansowych?[/b]

Byłoby to bardzo kosztowne. Dla największych portali oznaczałoby wydatek rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Za to dla mniejszych firm, np. takich, które nie mają własnych serwerów, byłby to koniec. Którego z właścicieli blogów stać byłoby na inwestycję w system, który identyfikowałby gości komentujących wpisy i przechowywał ich dane? Musiałby się przenieść na portale, które takim sprzętem dysponują. Jeśli te informacje są prawdziwe, będzie to istny matrix: inwigilację na żądanie, na którą nie zgodzi się żaden internauta. To wywróci polski Internet do góry nogami. Już dziś 15 proc. Polaków ma konta pocztowe za granicą. I tam mogą zacząć migrować użytkownicy.

[b]Rz: Co pan sądzi o tym, by internetowi dostawcy treści musieli przechowywać na własny koszt dane o użytkownikach i ich działaniach?[/b]

Tomasz Jażdżyński: Pierwszy raz słyszę o takim pomyśle. Jeśli chodzi o przechowywanie danych o użytkownikach i ich działaniach, to coś takiego ma już w Polsce miejsce. Najwięksi dostawcy usług, takich jak np. poczta elektroniczna, komunikatory czy czaty, współpracują z organami ścigania w uzasadnionych przypadkach. Jeśli ktoś handluje narkotykami przez Internet, to na prawnie uzasadnione żądanie policji czy prokuratora udostępniamy dane konta takiego użytkownika. Zdarza się też, że za zgodą sądu umożliwiamy zdalny dostęp do poczty elektronicznej, jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełniania przestępstwa przez osobę, która z niej korzysta.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie