Sąd orzekał w sprawie wytoczonej przez największe stacje telewizyjne (m.in. ABC, Fox, NBC i latynoski Univision) firmie internetowej Aereo. Mała startupowa firma wykorzystywała niewielkie anteny przechwytujące sygnał lokalnych stacji i retransmitowała programy w Internecie. Za swoją usługę, oferowaną w 10 największych aglomeracjach w USA pobierała od użytkowników opłatę w wysokości 8 dolarów rocznie. Widzowie mogli dzięki temu oglądać ulubione programy w wybranym przez siebie czasie. Stosunkiem głosów 6:3 Sąd Najwyższy uznał, że tego rodzaju proceder stanowi naruszenie praw autorskich nadawców. Dla Aereo może to oznaczać koniec działalności. Jeszcze przed orzeczeniem SN szefowie spółki podkreślali, że nie mają "planu B" na wypadek, gdyby sędziowie nie przychylili się do ich argumentów. Prawnicy Aereo usiłowali przedstawić stanowisko wielkich nadawców jako zamach na innowacyjność. Założyciel Areo Chet Kanojia mówił wręcz o graniczeniu praw konsumentów.

Sąd Najwyższy potraktował jego firmę podobnie jak nadawcy telewizji kablowej i satelitarnej, którzy płacą wielkim stacjom za prawo do retransmisji programów na swoich platformach. Aereo takich opłat nie uiszczał.

Eksperci od prawa autorskiego nie mają wątpliwości – decyzja Sądu Najwyższego utrudni, lub wręcz uniemożliwi działalność innym firmom wykorzystującym najnowsze rozwiązania technologiczne przy dystrybucji programów telewizyjnym. "Trudno sobie teraz wyobrazić, że ktokolwiek zdecyduje się na otworzenie biznesu oferującego podobne usługi" – skomentował orzeczenie SN Bruce Ewing, prawnik specjalizujących się w obronie własności intelektualnej w nowojorskiej firmie Dorsey&Whitney.