W „Końcu świata Templariuszy” Bogusława Chraboty jest też zaskakujący polski wątek.
– Ta powieść jest płodem wieloletniej fascynacji – mówi autor. – O templariuszach usłyszałem, jak całe nasze pokolenie, dzięki fantastycznej powieści z lat 60. „Pan Samochodzik i Templariusze” Zbigniewa Nienackiego i potem serialowi, który przeorał tak naprawdę wyobraźnię całego naszego pokolenia. Często spotykając się w świecie gdzieś z moimi przyjaciółmi brytyjskimi, francuskimi czy Hiszpanami albo Portugalczykami, kiedy mówię o mojej książce, wszyscy mnie pytają , skąd w Polsce znajomość tematu Templariuszy, gdy na naszym terytorium istnieje ledwie kilka komandorii i nie było to zjawisko cywilizacyjne w takiej skali, jak Krzyżacy. Wtedy opowiadam im o słynnej książce „Pan Samochodzik i Templariusze” Zbigniewa Nienackiego, która nauczyła historii Templariuszy pokolenie Polaków – kim byli i jaka jest historia ich skarbu.
„Koniec świata Templariuszy”
Bogusław Chrabota wskazuje też inne źródło: Jednak w polskiej tradycji literackiej i intelektualnej ważniejszy jest tom esejów „Barbarzyńca w ogrodzie” Zbigniewa Herberta, który wyszedł w 1962 roku, czyli wcześniej od powieści Nienackiego dla młodzieży. Myślę, że wtedy Nienacki zetknął się z Templariuszami, z historią o zaginionym skarbie. Zapewne tę wiedzę nieco pogłębił i w 1966 r. ukazał się „Pan Samochodzik i Templariusze”, zaś potem premierę miał serial.