Warszawskie Muzeum Literatury przechowuje największy na świecie zbiór rysunków tego Brunona Schulza, a także jego rękopisy i najprawdopodobniej jedyny zachowany obraz olejny.
"Rzeczywistość przesunięta" to wystawa przygotowana z wielkim pietyzmem. Przybliża ona spuściznę tego wciąż niedocenianego twórcy i ukazuje ją na tle prac malarzy i grafików tworzących na pograniczu realizmu magicznego, groteski i ekspresjonizmu. Wędrówkę po labiryncie Schulzowskiej wyobraźni rozpoczynamy od przedwojennego Drohobycza. Atmosferę tamtejszego rynku, słynnych sklepów cynamonowych tworzą, obrazy Bronisława Linkego, twarze starych kupców zestawione są z portretami Schulza. Są senne uliczki na obrazach Antoniego Markowicza, stosy jarzyn i owoców w pracach Eugeniusza Eibischa i Natana Szpigla. Znane dobrze drohobyckie podwórka Schulza skonfrontowane są z podobnymi Jana Spychalskiego, Bolesława Cybisa, czy Wilhelma Wachtela.
Mottem poszczególnych części ekspozycji, takich jak "Wiosna", "Sierpień", czy Xięga Bałwochwalcza" są cytaty z Schulza. Jego opowiadanie "Noc lipcowa" to świat pędzących dorożek, obecnych także w pracach, Wojciecha Weissa, czy Jana Gotarda, wieczornych spacerów z obrazów Władysława Skotarka, Stanisława Eleszkiewicza.
Dominującym motywem twórczości Schulza są oczywiście kobiety. Widoczne są zwłaszcza w części "Wiosna" a przede wszystkim "Xięga Bałwochwalcza". W pamięci pozostaje "Turecki dom publiczny" Bolesława Cybisa, oraz "Kryzys", "Pokusa" i "Maki" Wojciecha Weissa. Klimat Schulzowskiego sadomasochizmu świetnie koresponduje z pracami Linkego.