Autor licznych publikacji dotyczących ukrytych dzieł sztuki w najnowszej książce „Lista Grundmanna 2”, która ukaże się jesienią 2025 r., opisał m.in. losy imponującej kolekcji ikon należącej do Ernsta Gütschowa, przedwojennego właściciela zamku Czocha na Dolnym Śląsku (nad Zalewem Leśniańskim, powiat lubański).
Ernst Gütschow, drezdeński producent cygar, kupił zamek Czocha w 1909 r. za 1,5 mln marek. W latach 1912–1920 przebudował obiekt w stylu, jaki widoczny był na rycinach z początku XVIII wieku.
– Przez wiele lat krążyły opowieści o tym, że Gütschow miał bliskie relacje z rosyjskim dworem carskim. Od rosyjskiej arystokracji uciekającej z kraju po rewolucji bolszewickiej miał kupować przedmioty o wartości artystycznej. Wśród nich znalazła się kolekcja ponad 130 ikon. Nie wiadomo, czy faktycznie Gütschow utworzył swoją kolekcję w oparciu o przedmioty wywożone z kraju przez Rosjan. Tak chce legenda. Faktem jest natomiast, że jak każdy właściciel średniowiecznej warowni, kupował przedmioty, które miały na celu wzbogacenie wystroju reprezentacyjnych wnętrz. Temu też służyła biblioteka składająca się z 25 tys. książek – mówi nam dr Robert J. Kudelski.
Skrytka na dzieła sztuki w pancernym pokoju zamku Czocha
Niemiec opuścił zamek tuż przed przybyciem na te tereny żołnierzy Armii Czerwonej, a najcenniejsze wyposażenie zamurował w tzw. pancernym pokoju. O tajemnicy tej wiedziała jego bibliotekarka Krystyna von Saurma. Skrytka została otwarta pod koniec 1945 r. przez lokalnych urzędników.