Reklama

Warszawa szykuje szalone dni muzyki

W Tokio ta impreza miała milion widzów, we Francji, w Nantes – 200 tysięcy. U nas organizatorzy drukują na razie 50 tys. biletów

Publikacja: 11.03.2010 00:14

Warszawa. Plac Zamkowy

Warszawa. Plac Zamkowy

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Ta ostrożność jednak nie dziwi, będzie to pierwsza w Polsce edycja festiwalu „Szalone dni muzyki”. Narodził się w Nantes, potem zaczęły go organizować m.in. Lizbona, Rio de Janeiro, Bilbao czy Tokio.

Festiwal wymyślił René Martin, gdy wybrał się w Nantes na koncert U2. – Zobaczyłem wokół siebie 40 tys. ludzi – wspomina teraz w Warszawie – i zacząłem się zastanawiać , jak zdobyć taką widownię dla muzyki klasycznej. Wiedziałem, że nie można jej dać zwykłych koncertów. I „Szalone dni muzyki” ich nie przypominają.

Festiwal trwa kilka dni, muzyka rozbrzmiewa od rana do wieczora w kilku salach równocześnie. Widz, kupując tani bilet (w Warszawie ma kosztować 5–10 zł), sam wybiera, czego i kogo chce słuchać. A oprócz znanych gwiazd występują młodzi muzycy, obok solistów – orkiestry, a klasyczne utwory grane są też w nietypowych aranżacjach.

– Żaden koncert nie trwa dłużej niż godzinę – wyjaśnia René Martin. – Ci, którzy mają rzadki kontakt z klasyką, nie mogą poczuć się zmęczeni. I muszą mieć możliwość podzielenia się wrażeniami lub kupienia albumu artysty, jeśli przypadł im do gustu. Tego roku w Nantes sprzedaliśmy 30 tys. płyt

Warszawskie „Szalone dni muzyki” odbędą się od 11 do 13 czerwca i zaanektują dla siebie siedzibę Teatru Wielkiego i Teatru Narodowego, a także cały plac Teatralny. Stanie tam gigantyczny namiot z estradą.

Reklama
Reklama

Bohaterem festiwalu będzie Chopin. W jednej z sal pianiści zagrają jego wszystkie utwory w kolejności chronologicznej. Posłuchamy kompozytorów, których lubił, nie zabraknie więc granych rano preludiów i fug Bacha, bo od nich Fryderyk chętnie zaczynał dzień. Ale będzie też Chopin w interpretacji The Motion Trio lub Zespołu Polskiego. René Martin chce też sprowadzić bębniarzy z Trynidadu, którzy swoimi interpretacjami Chopina podbili słuchaczy w Nantes.

Tak jak w innych miastach warszawski festiwal poprzedzą specjalne zajęcia edukacyjne w szkołach pod hasłem „Chopin open”. – Trzeba sobie wychować publiczność – podkreśla René Martin.

Ta ostrożność jednak nie dziwi, będzie to pierwsza w Polsce edycja festiwalu „Szalone dni muzyki”. Narodził się w Nantes, potem zaczęły go organizować m.in. Lizbona, Rio de Janeiro, Bilbao czy Tokio.

Festiwal wymyślił René Martin, gdy wybrał się w Nantes na koncert U2. – Zobaczyłem wokół siebie 40 tys. ludzi – wspomina teraz w Warszawie – i zacząłem się zastanawiać , jak zdobyć taką widownię dla muzyki klasycznej. Wiedziałem, że nie można jej dać zwykłych koncertów. I „Szalone dni muzyki” ich nie przypominają.

Reklama
Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Reklama
Reklama