[i] Jacek Przybylski z Nowego Orleanu [/i]
Ta katastrofa ekologiczna wpłynęła nie tylko na życie amerykańskich rybaków czy właścicieli świecących pustkami hoteli. Stała się też inspiracją dla wielu artystów. Dla jednych to forma osobistego katharsis, inni chcą pomóc w uświadomieniu ludziom rozmiarów tragedii lub zmobilizować Amerykanów z innych regionów kraju do pomocy ofiarom katastrofy.
[srodtytul]Beczki ohydne jak ropa [/srodtytul]
W ogrodach Longue Vue House, jednej z najbardziej znanych nowoorleańskich zabytkowych rezydencji, każdy szczegół – fontanny, ławki, palmy, żonkile, krzewy, a nawet równo przycięty trawnik – sprawia wrażenie dopracowanego i znajdującego się na właściwym miejscu. Między ogrodem luksusowego pałacyku, do którego przyjeżdżają ukoić nerwy lub obejrzeć wystawy sztuki co bogatsi mieszkańcy Nowego Orleanu, a ekskluzywnym polem golfowym harmonijny krajobraz zakłóca rząd 53 brzydkich, wysokich czarnych beczek. Mogłyby pomieścić 100 tysięcy baryłek ropy.
- Właśnie taka ilość według najczarniejszych scenariuszy zakładanych przez BP dostawała się do Zatoki Meksykańskiej w ciągu jednej minuty – tłumaczy „Rz” autor instalacji Mitchell Gaudet. – Chciałem w ten prosty sposób pomóc uzmysłowić sobie i innym rozmiar katastrofy. Wszyscy bowiem potrafimy wyobrazić sobie litr mleka, ale 100 tysięcy baryłek to już jednak bardzo abstrakcyjna liczba – dodaje znany nowoorleański artysta, który z własnej kieszeni sfinansował swoje dzieło.