Bill Viola (1951–2024) nie doczekał już, niestety, premiery tej swojej ekspozycji w Toruniu, do której przygotowania trwały cztery lata. W Polsce ten sławny amerykański artysta był obecny przy okazji pierwszego pokazu swojej twórczości, w 2007 roku w warszawskiej Zachęcie. Zobaczyć można było wówczas 9 jego prac, obecnie – 22.
plakat wystawy "Bill Viola. Wizje czasu"
Bill Viola między ogniem a wodą
Oglądanie sztuki Billa Violi to obcowanie z jego immersyjnymi instalacjami, dużymi projekcjami i filmami – zarówno krótkimi, jak i mającymi długość pełnometrażowych fabuł.
Zrewolucjonizowana przez niego sztuka wideo stała się medium zrozumiałym nie tylko dla wyrafinowanych widzów i skupia uwagę na przekazie dotyczącym kwestii najistotniejszych.
– Podróż Billa była poszukiwaniem znaczenia świata, który go otaczał – mówiła w Toruniu Kira Perov, żona artysty, jego wieloletnia współpracowniczka i współkuratorka toruńskiej prezentacji. – Jego rozważania na temat życia, śmierci i ponownych narodzin stanowią wyzwanie dla naszej percepcji i świadomości. Bill zmieniał doświadczenie czasu w coś niemal fizycznego, namacalnego. Prowadząc długie obserwacje prostych obiektów, czynności, pokazywał, że jeśli przypatrywać się czemuś przez dłuższy czas – zobaczyć można esencję tej rzeczy. Jego materia prima to żywioły: ogień i woda. Są katalizatorami cyklu transformacji, dającej nadzieję i stanowiącej pozytywną metaforę kontynuacji życia – niezależnie od tego, jaką formę ono przybierze.