Będąc nastolatką, dosłownie wystrzeliła w górę: miała 14 lat i prawie metr osiemdziesiąt wzrostu. Dostała się wprawdzie do szkoły aktorskiej, ale wykładowcy nie robili jej wielkich nadziei. Ostrzegali, że może liczyć co najwyżej na epizody. Musiała przełknąć niejedną gorzką pigułkę, zwłaszcza że studiowała razem z Meryl Streep, przez wszystkich chwaloną i podziwianą.
Ale Weaver nie zagrałaby potem tak przekonująco dzielnej Ripley, gdyby sama nie umiała walczyć o swoje. Tego, że chce i potrafi być aktorką – była pewna. Do tego stopnia, że zmieniła imię Susan na Sigourney, które uznała za bardziej teatralne. Zaczerpnęła je z „Wielkiego Gatsby’ego” F. Scotta Fitzgeralda.
Była oswojona z branżą rozrywkową – jej matka, Brytyjka Elizabeth Inglis, grała m.in. u Hitchcocka, ale zrezygnowała z kariery aktorskiej i poświęciła się wychowaniu dwójki dzieci. Sigourney, a właściwie Susan Alexandra Weaver urodziła się 8 października 1949 roku w Nowym Jorku. Dzieciństwo miała dostatnie i szczęśliwe, choć rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania. Gorzej było w szkole: z powodu wzrostu rówieśnicy ją wyśmiewali. Dorastała niepewna siebie, chorobliwie nieśmiała – rodzice wysłali ją nawet na konsultację do psychiatry.
Matka chciała córce oszczędzić rozczarowań i kiedy usłyszała o jej planach podboju Hollywood, ostrzegła: „zjedzą cię tam żywcem”. Weaver była pilną uczennicą, miała świetne oceny – bez trudu dostała się więc na Uniwersytet Stanford. Po uzyskaniu dyplomu z języka angielskiego, zapisała się na studia aktorskie na Uniwersytecie Yale. Potem trafiła do teatru – grała z powodzenie w sztukach off-broadwayowskich. Jeden z jej występów zobaczył potem Ridley Scott. Na film ani na telewizję nie liczyła, choć w żartach przyznaje, że nieśmiało czekała na telefon od jakiegoś ważnego reżysera.
I reżyser zadzwonił. Nie byle kto, bo sam Woody Allen. Zaproponował rolę w „Annie Hall” (1977). Z powodu zobowiązań teatralnych Sigourney nie mogła zagrać, ale Allen i tak ją chciał obsadzić, skończyło się więc na trwającym kilka sekund epizodzie. Wszystko zmieniło się po sukcesie „Obcego – ósmego pasażera Nostromo” (1979). Stała się gwiazdą, a za rolę Ripley w „Obcym: decydującym starciu”, sequelu wyreżyserowanym w 1986 roku przez Jamesa Camerona, dostała swoją pierwszą nominację do Oscara. Po raz kolejny była nominowana – i to jednocześnie za dwie kreacje – w 1988 roku: w „Gorylach we mgle” zagrała obrończynię praw zwierząt Dianę Fossey, a w „Pracującej dziewczynie” – bezwzględną bizneswoman, okradającą podwładnych z pomysłów. Oscara nie dostała, ale na pocieszenie zdobyła Złote Globy.
Wszechstronność i komediowy talent potwierdziła rolami m.in. w „Pogromcach duchów” (1984) oraz „Wielkim podrywie” (2001). W 1992 roku wystąpiła w „Obcym 3”. Potem zagrała główną rolę – byłej więźniarki, która spotyka swego dawnego oprawcę (Ben Kingsley) – w mrocznym filmie Romana Polańskiego „Śmierć i dziewczyna” (1994). W 1997 roku po raz ostatni wcieliła się w Ripley w „Obcym: Przebudzeniu”.