Sigourney Weaver królową filmów Science fiction

Ellen Ripley z cyklu filmów o „Obcym” trafiła na listę najlepszych filmowych kreacji wszech czasów, opublikowaną przez magazyn „Premiere”. Aż trudno uwierzyć, że jej odtwórczyni Sigourney Weaver długo się wahała, zanim przyjęła tę propozycję

Aktualizacja: 17.09.2010 19:08 Publikacja: 16.09.2010 16:40

Sigourney Weaver królową filmów Science fiction

Foto: AP

Weaver, wcielając się w dzielną kosmonautkę ze statku Nostromo, wylansowała nowy typ bohaterki, a właściwie superbohaterki, na której wzoruje się już kolejne pokolenie aktorek. Tymczasem mało brakowało, a wcale nie zagrałaby tej roli. Na początku nie paliła się do „zwariowanego” projektu Ridleya Scotta.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/55361.html]Magazyn TV - czytaj więcej[/link][/wyimek]

Lektura scenariusza tylko utwierdziła ją w wątpliwościach. – Chciałam grać Szekspira, a nie taplać się w śluzie kosmicznego potwora... – żartowała w wywiadach. Z drugiej strony, Sigourney dobijała do trzydziestki i nie miała na koncie spektakularnych sukcesów ani znaczących ról. Dlatego posłuchała instynktu i zaryzykowała.

Główna rola w „Obcym” pierwotnie została napisana dla mężczyzny. Sigourney twierdzi, że „męski” charakter, pozostałość po wczesnym pomyśle, wyszedł postaci na dobre. Stworzyła kreację daleką od kobiecego stereotypu. – Ripley jest człowiekiem, dopiero potem kobietą – mówi aktorka.

Po „Obcym – ósmym pasażerze Nostromo” jej kariera nabrała zawrotnego tempa, jakby los chciał zrekompensować chude lata. Sigourney – kobieta piękna, inteligentna i doskonale wykształcona, w dodatku z nazwiskiem dobrze znanym w branży (jej ojciec był jednym z dyrektorów NBC) – długo czekała, żeby zostać zauważoną i docenioną. Wszystko z powodu... wzrostu.

Będąc nastolatką, dosłownie wystrzeliła w górę: miała 14 lat i prawie metr osiemdziesiąt wzrostu. Dostała się wprawdzie do szkoły aktorskiej, ale wykładowcy nie robili jej wielkich nadziei. Ostrzegali, że może liczyć co najwyżej na epizody. Musiała przełknąć niejedną gorzką pigułkę, zwłaszcza że studiowała razem z Meryl Streep, przez wszystkich chwaloną i podziwianą.

Ale Weaver nie zagrałaby potem tak przekonująco dzielnej Ripley, gdyby sama nie umiała walczyć o swoje. Tego, że chce i potrafi być aktorką – była pewna. Do tego stopnia, że zmieniła imię Susan na Sigourney, które uznała za bardziej teatralne. Zaczerpnęła je z „Wielkiego Gatsby’ego” F. Scotta Fitzgeralda.

Była oswojona z branżą rozrywkową – jej matka, Brytyjka Elizabeth Inglis, grała m.in. u Hitchcocka, ale zrezygnowała z kariery aktorskiej i poświęciła się wychowaniu dwójki dzieci. Sigourney, a właściwie Susan Alexandra Weaver urodziła się 8 października 1949 roku w Nowym Jorku. Dzieciństwo miała dostatnie i szczęśliwe, choć rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania. Gorzej było w szkole: z powodu wzrostu rówieśnicy ją wyśmiewali. Dorastała niepewna siebie, chorobliwie nieśmiała – rodzice wysłali ją nawet na konsultację do psychiatry.

Matka chciała córce oszczędzić rozczarowań i kiedy usłyszała o jej planach podboju Hollywood, ostrzegła: „zjedzą cię tam żywcem”. Weaver była pilną uczennicą, miała świetne oceny – bez trudu dostała się więc na Uniwersytet Stanford. Po uzyskaniu dyplomu z języka angielskiego, zapisała się na studia aktorskie na Uniwersytecie Yale. Potem trafiła do teatru – grała z powodzenie w sztukach off-broadwayowskich. Jeden z jej występów zobaczył potem Ridley Scott. Na film ani na telewizję nie liczyła, choć w żartach przyznaje, że nieśmiało czekała na telefon od jakiegoś ważnego reżysera.

I reżyser zadzwonił. Nie byle kto, bo sam Woody Allen. Zaproponował rolę w „Annie Hall” (1977). Z powodu zobowiązań teatralnych Sigourney nie mogła zagrać, ale Allen i tak ją chciał obsadzić, skończyło się więc na trwającym kilka sekund epizodzie. Wszystko zmieniło się po sukcesie „Obcego – ósmego pasażera Nostromo” (1979). Stała się gwiazdą, a za rolę Ripley w „Obcym: decydującym starciu”, sequelu wyreżyserowanym w 1986 roku przez Jamesa Camerona, dostała swoją pierwszą nominację do Oscara. Po raz kolejny była nominowana – i to jednocześnie za dwie kreacje – w 1988 roku: w „Gorylach we mgle” zagrała obrończynię praw zwierząt Dianę Fossey, a w „Pracującej dziewczynie” – bezwzględną bizneswoman, okradającą podwładnych z pomysłów. Oscara nie dostała, ale na pocieszenie zdobyła Złote Globy.

Wszechstronność i komediowy talent potwierdziła rolami m.in. w „Pogromcach duchów” (1984) oraz „Wielkim podrywie” (2001). W 1992 roku wystąpiła w „Obcym 3”. Potem zagrała główną rolę – byłej więźniarki, która spotyka swego dawnego oprawcę (Ben Kingsley) – w mrocznym filmie Romana Polańskiego „Śmierć i dziewczyna” (1994). W 1997 roku po raz ostatni wcieliła się w Ripley w „Obcym: Przebudzeniu”.

Rolą doktor Grace Augustine w „Avatarze” (2009) udowodniła, że w pełni zasługuje na tytuł królowej gatunku science fiction. Czy jest szansa, że jeszcze raz zobaczymy ja w roli Ellen Ripley? Aktorka nie mówi „nie”, chociaż żartuje, że producenci na pewno nie dadzą pieniędzy na film akcji z bohaterką po sześćdziesiątce.

– Nie zamierzam przepraszać za swój wiek – mówi jednak Weaver. – Jedną z moich ulubionych aktorek jest Jessica Tandy, która tworzyła znakomite kreacje, mając osiemdziesiąt lat. Cieszy mnie początek każdej nowej dekady. Myślę wtedy: mam przed sobą nowe dziesięć lat, ciekawe co przyniosą?

Prywatnie jest żoną reżysera teatralnego Jima Simpsona i matką 20-letniej córki.

Psychopata | 23.00 | polsat | NIEDZIELA

Wymyśleni bohaterowie | 1.35 | tvp 1 | NIEDZIELA

Weaver, wcielając się w dzielną kosmonautkę ze statku Nostromo, wylansowała nowy typ bohaterki, a właściwie superbohaterki, na której wzoruje się już kolejne pokolenie aktorek. Tymczasem mało brakowało, a wcale nie zagrałaby tej roli. Na początku nie paliła się do „zwariowanego” projektu Ridleya Scotta.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/55361.html]Magazyn TV - czytaj więcej[/link][/wyimek]

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"