Reklama

Z pogranicza stylów

Największe smakołyki ambitnej muzyki – takim oto zgrabnym hasłem Szymon Tarkowski zachęca do uczestnictwa w dziewiątej edycji WUJka, jego autorskiego festiwalu. Impreza w tym roku jest jednodniowa i odbędzie się w sobotę w Fabryce Trzciny.

Publikacja: 03.03.2011 10:43

Wśród inspiracji Bilińska i jej Babadag wymieniają zarówno abstrakcyjnego ekspresjonistę Marka Rothk

Wśród inspiracji Bilińska i jej Babadag wymieniają zarówno abstrakcyjnego ekspresjonistę Marka Rothko, jak i króla ekscentrycznej metafory Bruno Schulza czy dźwiękowego ezoteryka Davida Sylviana

Foto: Materiały Promocyjne

 

Sam fakt zaproszenia formacji Cieślak i Księżniczki jasno pokazuje, że nigdy więcej nie powinniśmy rozwijać skrótu WUJ do tego, co pierwotnie znaczył, a więc Warszawskiego Undergroundu Jazzowego. Maciej Cieślak z podziemia wyszedł wraz z zespołem Ścianka za sprawą wydanych w wielotysięcznym nakładzie „Dni wiatru" (2001). Choć z lubością mówi o antypopowym charakterze swojej twórczości, nawiązał współpracę z liderami polskiej muzyki rozrywkowej – Arturem Rojkiem, Kasią Nosowską, Smolikiem. Późniejszy debiut z Księżniczkami przewinął się przez czołówki większości podsumowań 2010 roku.

To niespieszny, ilustracyjny, efemeryczny, nagrany w towarzystwie czarujących instrumentalistek, ale też zdumiewający wokalną dyspozycją lidera ma w sobie wiele uroku. I niewiele jazzu. Tego z pewnością więcej u Frozen Bird. Grupa skupia rozkochanych w improwizacjach stołecznych muzyków sprawdzonych wcześniej m.in. w Bauaganie Mistrzów, Trifonidis Free Orchestra czy Gaamerze. By zobrazować ich repertuar, ukuto nawet specjalny termin: „baśniowo-knajpiana kameralistyka". Jeszcze bardziej eksperymentalna wydaje się twórczość Oli Bilińskiej i jej Babadagu utrzymana na granicy folku, ambientu i muzyki filmowej.

 

Frozen Bird, Babadag, Cieślak i Księżniczki, Fabryka Trzciny, Warszawa, ul. Otwocka 14, bilety: 35 zł, rezerwacje: tel. 22 818 60 39, sobota (5.03), godz. 20

Reklama
Reklama

Sam fakt zaproszenia formacji Cieślak i Księżniczki jasno pokazuje, że nigdy więcej nie powinniśmy rozwijać skrótu WUJ do tego, co pierwotnie znaczył, a więc Warszawskiego Undergroundu Jazzowego. Maciej Cieślak z podziemia wyszedł wraz z zespołem Ścianka za sprawą wydanych w wielotysięcznym nakładzie „Dni wiatru" (2001). Choć z lubością mówi o antypopowym charakterze swojej twórczości, nawiązał współpracę z liderami polskiej muzyki rozrywkowej – Arturem Rojkiem, Kasią Nosowską, Smolikiem. Późniejszy debiut z Księżniczkami przewinął się przez czołówki większości podsumowań 2010 roku.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama