Wrodzony sexappeal łączy z mgiełką tajemnicy. Umie prowokować, fascynować, budzić sprzeciw, irytacje, ale też zaskakiwać, odkrywać kolejną, nieznaną wcześniej stronę osobowości. Dużym zaskoczeniem była jednak jej wydana niedawno książka autobiograficzna „Ścigając pamięć".
Wielu spodziewało się typowych wyznań seksbomby, artystki, która dzielić się będzie swoimi niewątpliwymi sukcesami, przytaczać entuzjastyczne opinie, jakimi recenzenci, dziennikarze obsypywali ją po kolejnej roli. W tego typu wspomnieniach gwiazd nawet ewidentna porażka interpretowana jest jako sukces. Grażyna Szapołowska zna swoją wartość, zatem nie wdziewa kostiumu fałszywej skromności. Wspomina oczywiście o sukcesach, ale też i o własnych wahaniach, Wspomina chwile szczęścia, ale jeden z najważniejszych wątków autobiografii dotyczył relacji z matką. Był w tej opowieści szczególny ton czułości, dotyczył tematu choroby i rozstania. Przejmujące świadectwo miłości i niedającego się powstrzymać procesu odchodzenia, oswajania ze śmiercią. Ten proces żegnania się z osobą szczególnie bliską przecinają radośniejsze wydarzenia, wspomnienia beztroskiego dzieciństwa, planów filmowych, miłości, spotkań, podróży.
Czytając „Ścigając pamięć" odkrywamy nagle, że posągowa, zimna femme fatale, potrafi być wrażliwym człowiekiem, obserwującym z wnikliwością otaczającą rzeczywistość. Ta ostatnia cecha zachęciła Grażynę Szapołowską do napisania kolejnego tomu „Poza mną". W tej książce pofolgowała swojej fantazji, przekazuje opowieści własne oraz znajomych. Pozbierała je podczas spacerów po ulicach Warszawy, ale też Delhi, po zaułkach Moskwy, plażach Kostaryki a nawet na dubajskiej pustyni. Jeśli zaś pisze o miłościach, to liczy się tylko ta ostatnia.
W tym tyglu barwnych historyjek można wyłowić momenty przewrotnego humoru, ale też teksty cudownie grafomańskie. Wszystkie jednak czyta się z dziką rozkoszą, niemal jednym tchem. Ta książka Grażyny Szapołowskiej jest po prostu jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiadomo na jaką się trafi. Bombonierka jest jednak bardzo ekskluzywna i pochodzi od markowej firmy. Nie należy też zapominać, że spożywanie czekoladek nie tylko sprzyja tyciu, ale dostarcza organizmowi cennego magnezu, który zawsze poprawia nastrój. W dzisiejszych czasach wydaje się to bezcenne, nic więc dziwnego, że jedna nowelek nosi tytuł „Wpieprzam czekoladę".
Podobno Grażyna Szapołowska marzy o napisaniu scenariusza filmowego. Ma nawet bardzo konkretny pomysł. Ale na razie o tym Sza.