Skąd ta nazwa? Wytłumaczenie także jest nieskomplikowane, raj to inaczej: paradyż. Takie określenie przylgnęło zaś dawno, dawno temu do zespołu klasztornego w Gościkowie. Jego początki sięgają XIII wieku, gdy w tym miejscu powstała siedziba cystersów. W kolejnych epokach była wielokrotnie przebudowywana, m.in. na skutek niszczenia przez pożary, jego obecna, barokowa forma architektoniczna pochodzi z XVIII stulecia. W czasach pruskich zaborów budynki zamieniono na szkolę, w 1952 roku oddano je na potrzeby seminarium duchownego.
Od 2003 roku w zabytkowych murach gości muzyka dawna, a główną sceną festiwalu jej poświęconemu stał się kościół pw. Najświętszej Marii Panny i św. Marcina. W ciągu 11 lat wokół „Muzyki w Raju" skupiło się grono świetnych artystów, specjalizujących się w historycznym wykonawstwie.
Należy do nich w pierwszym rzędzie rosyjsko-francuski flecista i dyrygent, Alexis Kossenko. Pomysłodawca i szef festiwalu, Cezary Zych mówi o nim: – To paradyski weteran. Nie byłoby dzisiejszej „Muzyki w Raju" bez niego, ale kto wie, kim on byłby dzisiaj bez Paradyża. Tutaj przecież uczył się dyrygować. W tym roku Alexis Kossenko wystąpi czterokrotnie, grając solo lub dyrygując swoim zespołem Les Ambassadeurs. Do niego też należeć będzie honor poprowadzenia w sobotę 16 sierpnia inauguracyjnego koncertu.
Pojawią się w tym roku w Paradyżu trzy młode dziewczyny z Niemiec, tworzące zespół muzyki średniowiecznej Le Mouvance, a także hiszpański skrzypek Benjamin Scherer Quesada i francuska wioloczelistka Elena Andreyev – działający obecnie w zespole Ground Floor, założonym w ubiegłym roku z inicjatywy „Muzyki w Raju". Zagra w nim również, a ponadto wystąpi solo Étienne Galletier – francuski gitarzysta i wirtuoz gry na teorbie (kuzynce lutni).