Skoro tyle mówimy o geografii konkursowej, więc przypomniały mi się opinie powtarzane w przeszłości przy kolejnych edycjach Konkursu Chopinowskiego, gdy zaczęło się do niego zgłaszać tak dużo uczestników z Azji, zwłaszcza z Japonii. Powtarzano więc, że wszyscy oni są doskonale wyuczeni (wiadomo, azjatycka pracowitość), ale brakuje im emocjonalności niezbędnej, by zrozumieć Chopina.

Rewelacyjny nastolatek Jacky Zhang

Takie twierdzenia od dawna należy odrzucać. Obecnie niemal wszyscy uczestnicy, coraz częściej doskonalący swoje umiejętności w uczelniach amerykańskich czy europejskich, grają zupełnie inaczej. Różnice między nimi, a resztą świata, objawiają się w niuansach techniki, wyczucia stylu, ale również w emocjonalnej głębi. Dlatego już po dwóch dniach wiadomo, jak bardzo wyrównany będzie ten Konkurs Chopinowski 2025 i jak trudno będzie jurorom podejmować kolejne decyzje, choć oczywiście są pierwsze objawienia wyrastające ponad wysoki, wyrównany poziom.

Jacky Zhang

Jacky Zhang

Foto: Krzysztof Szlezak/NIFC

Od początku, od pierwszego dnia stało się też jasne, że będzie to Konkurs piekielnie utalentowanych nastolatków. Drugi dzień pierwszego etapu to potwierdził. Przede wszystkim na estradzie Filharmonii Narodowej pojawił się 17-letni Jacky Zhang z Wielkiej Brytanii, który już w Nokturnie H-dur przykuł uwagę perlistym pięknym dźwiękiem, a przede wszystkim wyczuciem nastroju. Swój talent i umiejętności potwierdził w całym występie, w którym można było też odnieść wrażenie, że mimo tak młodego wieku wie, na czym polega tradycja chopinowska.

Kevin Chen powraca

Chinka Yanyan Bao, która w listopadzie będzie obchodzić 19. urodziny, ujęła z kolei liryczną delikatnością. Podobno zagrała wczoraj pomimo gorączki, jeśli poczuje się lepiej, tym większych doznań może dostarczyć słuchaczom.

Yanyan Bao

Yanyan Bao

Foto: Wojciech Grzedzinski/NIFC

Kevin Chen

Kevin Chen

Foto: Wojciech Grzedzinski

No i jest oczywiście Kevin Chen, który ma, co prawda, aż 20 lat, ale też go zaliczam do grupy nastolatków, bo przecież od kilku lat koncertuje w Polsce. Dwa lata temu zdobył uznanie i sympatię naszej publiczności, choćby dojrzałą interpretacją cyklu etiud Chopina. Obecnie, już jako artysta pełnoletni, w pierwszym etapie Konkursu jego recital nie miał właściwie słabych momentów, porywająca była zwłaszcza jego interpretacja Ballady f-moll.

Konsekwentny Piotr Alexewicz

Drugiego dnia i my mieliśmy swój jasny punkt dzięki występowi 25-letniego Piotra Alexewicza. To z kolei jeden z konkursowych powrotów, w 2021 roku nie udało mu się dostać do finału. W ciągu ostatnich lat artystycznie dojrzał, kilka miesięcy temu jako pierwszy Polak w historii zakwalifikował się do ogromnie prestiżowego Konkursu Van Cliburna w USA (dotarł tam do półfinału). Jego sobotni występ w Filharmonii Narodowej nie miał słabych punktów. To były interpretacje bardzo dojrzale, Piotr Alexewicz gra z ogromnym wyczuciem Chopinowskiej formy, co potwierdził zwłaszcza w świetnie poprowadzonej Fantazji f-moll.

Piotr Alexewicz

Piotr Alexewicz

Foto: Wojciech Grzedzinski/NIFC

Takie rozbudowane strukturalnie utwory umieszczone w obowiązkowym programie I etapu sprawiają uczestnikom dużo trudności, więc tym bardziej trzeba docenić występ 21-letniego pianisty z Chin Hanyuana Zhu, który w pozornie prostej Barkaroli Fis-dur nie tylko wyczuł jej specyficzny rytm, ale też świetnie zbudował nastrojową narrację.

Aby urozmaicić geografię konkursową, koniecznie trzeba dodać do listy 27-letniego Jonasa Aumillera (także tegorocznego półfinalistę Konkursu Van Cliburna). Pianiści z Niemiec nie odnosili dotąd znaczących sukcesów na Konkursie Chopinowskim, Jonas Aumiller, którego grę cechuje ogromna elegancja, ma taką szansę.

Jonas Aumiller

Jonas Aumiller

Foto: Wojciech Grzedzinski/NIFC