Media dostrzegły wreszcie nową, ambitną muzykę

37-letni kompozytor Paweł Mykietyn za swą II symfonię otrzymał przyznaną po raz pierwszy Nagrodę Mediów Publicznych Opus

Aktualizacja: 27.06.2008 22:56 Publikacja: 27.06.2008 22:51

Paweł Mykietyn otrzymał statuetkę i 200 tys. zł

Paweł Mykietyn otrzymał statuetkę i 200 tys. zł

Foto: Forum, Mariusz Makowski Mar Mariusz Makowski

Współczesnej muzyce brakowało takiego dowartościowania. Poza festiwalami jej poświęconymi nowe utwory rzadko pojawiają się w programach koncertowych, a nieliczne nagrody mają charakter wyłącznie środowiskowy. I nie zmieni tego fakt, że polską muzyką interesuje się świat, co potwierdzają zagraniczne sukcesy kolejnych generacji kompozytorów.

Pomysł TVP i Polskiego Radia może zmienić tę sytuację. Już pierwsza edycja Nagrody Mediów Publicznych, która ma być wręczana co roku, pozwala mieć nadzieję, że Opus stanie się najważniejszym wyróżnieniem muzycznym w kraju. Wśród 46 zgłoszonych tytułów znalazły się wszystkie najciekawsze kompozycje, które miały prawykonania w ostatnim roku. Jury pracujące pod przewodnictwem Włodzimierza Kotońskiego wybrało finałową siódemkę, nie kierując się pozycją twórców, ale wartością samych utworów. W ostatniej fazie konkurowali więc ze sobą: Zbigniew Bargielski (rocznik 1937), 29-letni Aleksander Nowak, przedstawiciele średniego pokolenia (Lidia Zielińska, Jerzy Kornowicz i Aleksander Lasoń) oraz Ewa Trębacz i Paweł Mykietyn.

Zwycięzca – tak jak i Ewa Trębacz – należy do generacji trzydziestolatków. Na ich utwory czeka się z niecierpliwością i dużo o nich dyskutuje. Tak było i z II symfonią Pawła Mykietyna, której pierwsza prezentacja odbyła się podczas ubiegłorocznego festiwalu Warszawska Jesień.

Ambitni i pełni pomysłów trzydziestolatkowie nie tworzą jednak grupy złączonej artystycznym manifestem. Każdy podąża własną drogą – od poszukiwania dzięki komputerom nowych brzmień do czerpania z tradycji minionych epok.

Paweł Mykietyn zyskał opinię twórcy postmodernistycznego, który z gotowych elementów różnych stylistyk i konwencji układa własne konstrukcje. Jest kompozytorem wszechstronnym, współpracuje z reżyserami teatralnymi – Grzegorzem Jarzyną, a zwłaszcza Krzysztofem Warlikowskim. Jego efektow-ne utwory koncertowe zyskały sporą popularność.

W II symfonii zmierzył się z wielką, tradycyjną formą. Nie zamierzał być jednak kolejnym neoklasykiem. Początek utworu ma ładunek dramatyzmu oraz orkiestrowy rozmach, ale potem wyrazista konstrukcja przemienia się w kalejdoskop różnorodnych, efektownych pomysłów. Można to uznać za słabość utworu lub za kolejne potwierdzenie inwencji twórczej kompozytora. Niezależnie od opinii każdy musi przyznać, że ta muzyka przykuwa uwagę.

Gala wręczenia nagród – transmitowana przez Polskie Radio, telewizyjną Jedynkę i TVP Kultura – stała się widowiskiem. Aby miało w miarę dynamiczną akcję, nominowane utwory zaprezentowano we fragmentach, z wizualizacjami w tle. Jeśli jednak nowa muzyka chce dotrzeć do masowego odbiorcy, musi podporządkować się medialnym regułom.

Wręczenie tak ważnej nagrody zbiegło się natomiast z zapowiedziami zarządu Polskiego Radia SA, który w przypadku otrzymania mniejszych kwot z abonamentu w 2009 r. chce zredukować budżet swych zespołów muzycznych. Dotknęłoby to zapewne Polską Orkiestrę Radiową, która na gali prowadzona przez swego szefa Łukasza Borowicza potwierdziła artystyczną wartość.

Współczesnej muzyce brakowało takiego dowartościowania. Poza festiwalami jej poświęconymi nowe utwory rzadko pojawiają się w programach koncertowych, a nieliczne nagrody mają charakter wyłącznie środowiskowy. I nie zmieni tego fakt, że polską muzyką interesuje się świat, co potwierdzają zagraniczne sukcesy kolejnych generacji kompozytorów.

Pomysł TVP i Polskiego Radia może zmienić tę sytuację. Już pierwsza edycja Nagrody Mediów Publicznych, która ma być wręczana co roku, pozwala mieć nadzieję, że Opus stanie się najważniejszym wyróżnieniem muzycznym w kraju. Wśród 46 zgłoszonych tytułów znalazły się wszystkie najciekawsze kompozycje, które miały prawykonania w ostatnim roku. Jury pracujące pod przewodnictwem Włodzimierza Kotońskiego wybrało finałową siódemkę, nie kierując się pozycją twórców, ale wartością samych utworów. W ostatniej fazie konkurowali więc ze sobą: Zbigniew Bargielski (rocznik 1937), 29-letni Aleksander Nowak, przedstawiciele średniego pokolenia (Lidia Zielińska, Jerzy Kornowicz i Aleksander Lasoń) oraz Ewa Trębacz i Paweł Mykietyn.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"