Międzynarodowe nagrody muzyki klasycznej (ICMA) wręczane są w tym roku po raz czwarty, ale mają znacznie dłuższą tradycję. Wywodzą się ze słynnych MIDEM Classical Awards wręczanych przez wiele lat w styczniu podczas Targów MIDEM w Cannes. W ostatnim dziesięcioleciu ta impreza branży muzycznej przeszła istotne przeobrażenia, obecnie skupia się przede wszystkim na technologiach i muzyce w sieci, a nie na promocji samych artystów. Dlatego też nagroda MIDEM usamodzielniła się i pod zmodyfikowaną nazwą zaczęła wieść własne życie. Co roku też gala odbywa się w innym mieście Europy.
O przyznaniu tych nagród decyduje obecnie kilkunastoosobowe jury, w którego skład wchodzą przedstawiciele pism muzycznych i stacji radiowych z trzynastu krajów. – Co roku wykonujemy gigantyczną pracę – tłumaczy „Rz", przewodniczący jury Remy Franck. – Musimy przesłuchać kilkaset płyt. Staramy się nie pominąć żadnego wydawnictwa, choć firm jest coraz więcej, często zakładają je sami artyści czy zespoły. Otrzymujemy nagrania od wydawnictw, ale każdy z nas ma własne rozeznanie rynku. Spotykamy się trzy razy w roku, by dokonywać selekcji, dokonać nominacji, wreszcie wyłonić zwycięzców.
W tym roku nagrody zostały przyznane w 16 kategoriach. W muzyce współczesnej otrzymał ją zestaw płytowy firmy DUX z kompletem symfonii Krzysztofa Pendereckiego. Nagrał je sam kompozytor z orkiestrą Sinfonia Iuventus.
Przyznawane są też nagrody specjalne: za całokształt twórczości, dla artysty roku i młodego artysty roku czy dla najlepszej wytwórni płytowej. Jest też nagroda za wybitne osiągnięcie, która w tym roku przypadła niemieckiej orkiestrze symfonicznej SWR z Baden-Baden i Freiburga oraz naszemu Stowarzyszeniu im. Ludwiga van Beethovena.