Chopin i jego Europa: Koncerty Tobiasa Kocha

Tobias Koch jest odkryciem warszawskiego festiwalu „Chopin i jego Europa". Wśród rozlicznych talentów tego pianisty jest także i ten o niebagatelnym znaczeniu, dzięki któremu poważny artysta bywa showmanem w dobrym stylu - pisze Jacek Marczyński.

Publikacja: 25.08.2014 08:46

Tobias Koch

Tobias Koch

Foto: materiały prasowe

Dwa lata temu o Tobiasie Kochu mało kto w Polsce słyszał. Rok temu, na poprzedniej edycji miał recital, nie przez wszystkich dostrzeżony w natłoku wielu atrakcji festiwalu „Chopin i jego Europa". Teraz stał się jego gwiazdą, bo bez Tobiasa Kocha straciłby on trochę wdzięku.

Udowodnił to już podczas jednego z pierwszych wieczorów festiwalowych, kiedy poprosił o ustawienie na estradzie pięciu stylowych fortepianów z kolekcji Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Najstarszy – Grafa z 1819 roku – wykorzystał do poloneza napisanego przez nastoletniego Chopina oraz Poloneza f-moll Marii Szymanowskiej. Potem przesiadał się do kolejnych, młodszych instrumentów, czasami udając, że sam się gubi w ich nadmiarze. Zawsze wybierał jednak najbardziej odpowiedni wiekiem do czasu powstania utworu – od mazurka autorstwa młodszego o sześć lat od Chopina, Józefa Krogulskiego po niezwykle interesująco wykonane „Stimmungen" późnego romantyka Edvarda Griega.

Była to wspaniała wędrówka przez XIX-wieczną muzykę, podaną w brzmieniu stylowym, a przecież nie muzealnym. A kiedy publiczność nie chciała pozwolić Kochowi zejść z estrady, usiadł do stojącego w kącie współczesnego Steinwaya. I zagrał jeden ze standardów Oscara Petersona, bo jak przyznał, jego przygoda z muzyką zaczęła się od fascynacji tym jazzmanem.

Równie niespodziewane zakończenie miał występ Tobiasa Kocha w minioną sobotę. Tym razem na estradzie były dwa XIX-wieczne fortepiany i tyluż pianistów. Koch zagrał ze swym rodakiem, Andreasem Staierem, u którego kiedyś pobierał nauki, bo to mistrz tzw. wykonawstwa historycznego. Uczeń dorównał nauczycielowi i razem potrafią stworzyć niezwykły duet. Zachwyconej publiczności Tobias Koch zdradził, że wzorem dla nich jest słynny ongiś polski tandem, Marek i Wacek. Aby to udowodnić, wykonali dawny przebój „Dzieci Pireusu" z filmu „Nigdy w niedzielę". Zrobili to tak, jak Marek i Wacek, których styl najtrafniej scharakteryzował Lucjan Kydryński: „przeboje grają jak klasykę, a klasykę jak przeboje".

To był showmański dodatek, bo cały występ pary Koch-Staier dostarczył porcję wielkiej muzyki. Był element zabawy młodzieńczym Rondem na dwa fortepiany Chopina, był najczystszy romantyzm (Andante i Wariacje B-dur oraz „Sechs Studien in kanonischer Form" Schunmanna), a także pięknie polifonicznie brzmiący Bach, którego organowy cykl wariacji obaj opracowali na dwa fortepiany. Nie zabrakło też ciekawostki – szlachetnej kompozycji „Hommage a Händel", która skomponował Ignaz Moscheles, kiedyś sławny, a dziś zapomniany muzyk i nauczyciel Mendelssohna.

Również w ten weekend Tobias Koch potwierdził klasę występem z orkiestrą Concerto Köln. Z Koncertu fortepianowego, który Józef Krogulski - uczeń Józefa Elsnera – skomponował mając 15 lat, uczynił efektowny bibelot w wirtuozowskim stylu. Andreas Staier też zresztą nie próżnował, w niedzielę z tym samym zespołem odkurzył Koncert fortepianowy Czecha Jana Ladislava Dusseka – innej zapomnianej sławy z przełomu XVIII i XIX w. W tej jego kompozycji są momenty wielkiego romantycznego zrywu. A może to Andreas Staier potrafił swym talentem ożywić tę muzykę?

Jacek Marczyński

Dwa lata temu o Tobiasie Kochu mało kto w Polsce słyszał. Rok temu, na poprzedniej edycji miał recital, nie przez wszystkich dostrzeżony w natłoku wielu atrakcji festiwalu „Chopin i jego Europa". Teraz stał się jego gwiazdą, bo bez Tobiasa Kocha straciłby on trochę wdzięku.

Udowodnił to już podczas jednego z pierwszych wieczorów festiwalowych, kiedy poprosił o ustawienie na estradzie pięciu stylowych fortepianów z kolekcji Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Najstarszy – Grafa z 1819 roku – wykorzystał do poloneza napisanego przez nastoletniego Chopina oraz Poloneza f-moll Marii Szymanowskiej. Potem przesiadał się do kolejnych, młodszych instrumentów, czasami udając, że sam się gubi w ich nadmiarze. Zawsze wybierał jednak najbardziej odpowiedni wiekiem do czasu powstania utworu – od mazurka autorstwa młodszego o sześć lat od Chopina, Józefa Krogulskiego po niezwykle interesująco wykonane „Stimmungen" późnego romantyka Edvarda Griega.

Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali