Płyty Piotra Anderszewskiego i Jacka Kaspszyka

Najlepsze firmy wydają coraz więcej płyt polskich artystów - pisze Jacek Marczyński.

Publikacja: 21.11.2014 08:54

Piotr Anderszewski z Virgin przeszedł do Warnera

Piotr Anderszewski z Virgin przeszedł do Warnera

Foto: Warner Classics

Sukcesy odnoszą reprezentanci muzyki poważnej. Najnowszy to kontrakt, jaki Filharmonia Narodowa podpisała z Warnerem.

– Został zawarty na cztery lata – wyjaśnia „Rzeczpospolitej" Wojciech Nowak, dyrektor naczelny Filharmonii Narodowej. – Przewidujemy wydawanie kilku serii. Zaczynamy od płyty z muzyką Mieczysława Weinberga. W Polsce będzie miała premierę w poniedziałek, do obrotu światowego trafi na początku 2015 roku.

Siedem nominacji

Filharmonia Narodowa nie jest debiutantem na rynku, ostatnie dziesięć lat fonograficznie było dla niej bardzo udane. Z Antonim Witem zdobyła siedem nominacji do Grammy. Ostatnia – za płytę z utworami Krzysztofa Pendereckiego – przyniosła w końcu tę prestiżową nagrodę.

Wszystkie nagrania ukazywały się pod szyldem firmy NAXOS. Lista płyt Filharmonii Narodowej wydanych przez tę firmę wynosi ponad 30 pozycji. Kolejne ukażą się niebawem, ale współpraca zainicjowana przez Antoniego Wita właściwie dobiegła końca. – Jesteśmy w kontakcie z NAXOS, może w przyszłości coś dla niego nagramy – mówi dyr. Wojciech Nowak.

Teraz filharmonicy rozpoczynają inną przygodę, którą zainicjował nowy szef artystyczny Jacek Kaspszyk. A nowy kontrakt z Warnerem oznacza wejście do lepszego towarzystwa. NAXOS, założony przez pewnego Niemca w Hongkongu, w ciągu ćwierćwiecza rozrósł się i dziś ma najsilniej rozwiniętą sieć dystrybucji na świecie, ale Warner Music Group – zwłaszcza po niedawnym przejęciu EMI – to potentat w światowej fonografii. Ma największe gwiazdy, a w archiwach nagrania takich legend jak Maria Callas.

– Dla orkiestr liczba nagrań płytowych nie przekłada się wprost na popularność jak u pianistów, skrzypków czy śpiewaków – uważa Wojciech Nowak. – Ale każdy zespół musi mieć bogatą dyskografię, to niezbędne wizerunkowo. W PRL Filharmonia Narodowa pozostawała w związku z Polskimi Nagraniami, potem nastąpiła ponaddziesięcioletnia fonograficzna przerwa. W latach 90. nawiązaliśmy kontakty z krajową firmą CD Accord, obecnie dotarliśmy znacznie wyżej, do Warnera.

Polska specjalność

Oprócz serii premierowych nagrań będą reedycje zapisów archiwalnych. Z okazji 60-lecia odbudowy gmachu Filharmonii ukaże się więc rejestracja koncertu inauguracyjnego z 1955 r. Kolejny cykl ma obejmować nagrania live. Te płyty mają trafiać na rynek polski, ale najciekawsze wejdą do globalnego obiegu Warnera.

Jak przy olbrzymiej konkurencji zwrócić na siebie uwagę na rynku międzynarodowym? – Nie ma sensu nagrywać czegoś, co jest dostępne w dziesiątkach wykonań – odpowiada dyrektor Nowak. – Choć wydaliśmy parę płyt ze światowymi klasykami, to naszą specjalnością stała się muzyka polska: Karłowicz, oczywiście Chopin, nagraliśmy wszystkie utwory orkiestrowe Szymanowskiego i Pendereckiego. Okazało się to słuszne, w kraju te albumy nie wzbudziłyby takiego zainteresowania.

Podobnie myśli Jacek Kaspszyk. Na początek wybrał IV symfonię i koncert skrzypcowy Mieczysława Weinberga (z solistą Ilyą Gringoltsem). To także „nasz" kompozytor, urodził się w Warszawie w 1919 r. i tu spędził pierwszych 20 lat życia. Gdy wybuchła wojna, znalazł schronienie w Związku Radzieckim, zmarł w Moskwie w 1996 r. Wcześniej nie był znany na Zachodzie, dopiero po śmierci wybuchła wręcz moda na jego muzykę. Inny pomysł, którym jest zainteresowany Warner, wstępnie zatytułowano: Penderecki dyryguje Pendereckim.

Działalność fonograficzna ma przede wszystkim charakter promocyjny. Filharmonia Narodowa zawsze opłaca swoje zespoły, wydawca dzieli się z nią tantiemami lub kupuje licencję za określoną sumę. Promocyjnie traktują też nagrywanie muzycy czy śpiewacy, choć w ich przypadku wydanie płyt w poważnej firmie owocuje zazwyczaj serią występów. W klasyce, jak i w muzyce pop, zarabia się dziś na występach.

Z Bachem po Europie

Widać to na przykładzie pianisty Piotra Anderszewskiego, który w poniedziałek rozpoczął turę recitali w całej Europie. Tego dnia ukazała się jego nowa, solowa płyta z angielskimi suitami Bacha. Od 2001 r. Polak był związany kontraktem z firmą Virgin – filią EMI, teraz więc trafił pod skrzydła Warnera.

Niemal wszyscy nasi artyści odnoszący dziś sukcesy w świecie są związani z dobrymi wydawcami. Deutsche Grammophon od lat szczyci się Krystianem Zimermanem, przygarnął też pianistów Rafała Blechacza i Jana Lisieckiego, a od dwóch lat gwiazdą firmy jest też Piotr Beczała. Aleksandra Kurzak nagrywa pod szyldem firmy Decca, Mariusz Kwiecień solową płytę wydał w Harmonia Mundi, a jego operowe kreacje są na kilku DVD Deutsche Grammophon.

Polakom wiedzie się obecnie zdecydowanie lepiej niż w czasach boomu fonograficznego w latach 80. i 90. Wtedy jedynie mianem królowej piratów obdarzono Stefanię Toczyską, mimo sukcesów niezapraszaną do klanu operowych śpiewaków, którzy opanowali ówczesny rynek nagraniowy. Dziś dzięki internetowi pirackie nagrania stały się jeszcze bardziej powszechne, ale dobra, oficjalna płyta ma znacznie większą wartość.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"