Rozpoczyna się 20. edycja Wielkanocnego Festiwalu Beethovenowskiego

Startuje w sobotę, w tym roku z udziałem dwóch Polaków, którzy robią karierę w świecie.

Publikacja: 09.03.2016 16:47

Krzysztof Urbański jest m.in. dyrygentem NDR Sinfonie-orchester z Hamburga

Foto: materiały prasowe

To już 20. edycja Wielkanocnego Festiwalu Beethovenowskiego, jednej z największych naszych imprez muzycznych. Jak co roku potrwa dwa tygodnie, do Wielkiego Piątku. Oferuje 22 koncerty w Warszawie, część z nich zostanie powtórzona w dziesięciu innych miastach.

– Mało kto pamięta, że zaczynaliśmy od programu rozpisanego na zaledwie sześć dni – wspomina dyrektor Elżbieta Penderecka. – Rozwijaliśmy się stopniowo, zwłaszcza gdy po siedmiu latach przenieśliśmy się z Krakowa do Warszawy. Nadal jednak zawsze rozpoczynamy od wystawy manuskryptów w Bibliotece Jagiellońskiej.

W tym roku zaprezentowano na niej m.in. szkice Beethovena do IX symfonii. Sam zaś jubileusz skłania do zaproszenia wielu zagranicznych gwiazd i takich atrakcji nie zabraknie, by wspomnieć pierwszy występ w Polsce słynnej orkiestry Tonhalle z Zurychu.

– Przez 20 lat zyskaliśmy licznych przyjaciół wśród artystów – mówi Elżbieta Penderecka – i chcielibyśmy, by tegoroczny festiwal był spotkaniem z nimi.

Dajemy czadu

Szczególną atrakcję stanowić będą wszakże dwaj Polacy – Krzysztof Urbański i Tomasz Konieczny. Obaj otrzymali szansę zaprezentowania się tak, jak postrzega ich dzisiaj świat.

Krzysztofa Urbańskiego nie było w Polsce dwa lata. Przyjedzie z NDR Sinfonieorchester z Hamburga, zaliczanej do najlepszych orkiestr w Niemczech. Od jesieni 2015 roku Polak jest jej pierwszym dyrygentem gościnnym.

Biografia niespełna 34-letniego Krzysztofa Urbańskiego to jedna z najbardziej błyskotliwych karier dyrygenckich ostatniej dekady. W 2010 roku, w trzy lata po dyplomie, został szefem Symfoników w Trondheim, rok później objął dyrekcję Indianapolis Symphony Orchestra, stale współpracuje też z Tokyo Symphony Orchestra.

„Urbański z wyglądu kojarzy się raczej z idolem nastolatek niż z posiwiałym maestro – pisał po jednym z występów „Der Tagesspiegel" – a jego interpretacje są przepełnione młodzieńczą świeżością i szczerością. Gest jego lewej ręki skierowany w stronę orkiestry jest bardzo czytelny: »Szanowni Państwo, dajemy czadu!«, a instrumentaliści chętnie podjęli wyzwanie".

Podczas wcześniejszych wizyt w Polsce wzbudzał kontrowersje. Jednych porywał swoimi interpretacjami, innych raziła jego nadmierna żywiołowość. On sam wie, że się zmienia.

– Gdy zaczynałem karierę, byłem zupełnie innym dyrygentem. Wtedy wydawało mi się, że wszystko wiem najlepiej – mówi. – Teraz już rozumiem, jak bardzo się myliłem. Formułując dziś swoje spojrzenie na sztukę, podejrzewam, że za kolejne pięć lat będzie już nieaktualne. Staram się krytycznie patrzeć na to, co robię. Tylko w ten sposób mogę się wciąż rozwijać.

Po raz pierwszy Krzysztof Urbański poprowadzi u nas orkiestrę z Hamburga. Koncert zapowiada się tym bardziej ciekawie, że solistą w cyklu pieśni Gustava Mahlera „Des Knaben Wunderhorn" będzie legendarny śpiewak amerykański, baryton Thomas Hampson. O jego przyjazd polscy impresariowie zabiegali przez lata. Koncert NDR Sinfonieorchester z nim i Krzysztofem Urbańskim będzie powtórzony w Katowicach.

Człowiek od Wagnera

Starszy o dekadę od Krzysztofa Urbańskiego Tomasz Konieczny też znajduje się na fali wznoszącej. Jego ciemny bas-baryton bowiem nadal się rozwija, pozwalając podejmować coraz ciekawsze wyzwania.

Obecny sezon jest szczególnie dla Polaka udany. Rozpoczął się od ważnego debiutu w Lyric Opera w Chicago, gdzie po raz pierwszy zdecydował się wystąpić jako tytułowy Wozzeck w utworze Albana Berga. Zebrał tam znakomite recenzje, od stwierdzeń, że był to „sensacyjny, obezwładniający debiut", i pytań, dlaczego wcześniej nie pojawił się w Chicago, po analizy jego kreacji, która zdaniem jednego z krytyków miała wręcz szekspirowski wymiar jak z „Otella".

– Postać Wozzecka uwielbiam, przygotowywałem się do niej od dawna – powiedział wówczas Tomasz Konieczny. – Ten bohater przyszedł do mnie w odpowiednim momencie kariery i życia.

Polak nie ukrywa, że najbliższe są mu jednak dramaty muzyczne Richarda Wagnera i Richarda Straussa, rzadko wystawiane w Polsce, więc polska publiczność nie ma okazji poznać tych jego scenicznych wcieleń. Tymczasem w styczniu Tomasz Konieczny został entuzjastycznie przyjęty w wiedeńskiej Staatsoper w dwóch krańcowo odmiennych rolach: jako bóg Wotan w „Pierścieniu Nibelunga" Wagnera oraz przybywający z prowincji do XIX-wiecznego Wiednia hrabia Mandryka, który w tym mieście znajdzie – nie bez perypetii – miłość. To z kolei bohater „Arabelli" Straussa.

Luty przyniósł Tomaszowi Koniecznemu spektakle „Fidelia" Beethovena w Staatsoper w Monachium. Sama inscenizacja, autorstwa kontrowersyjnego reżysera hiszpańskiego Calixto Bieito, nie spodobała się, wysoko oceniono natomiast wykonawców – w tym Polaka. Jest chwalony za świetne – zarówno wokalne, jak i aktorskie – wykreowanie mrocznej postaci Don Pizarra.

Dzięki Festiwalowi Beethovenowskiemu posłuchamy go w szczególnym dziele Wagnera – w „Parsifalu". Będzie to tylko koncertowa wersja, ale Tomasz Konieczny pojawi się na estradzie w towarzystwie świetnych partnerów oraz Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach przygotowanej przez Alexandra Liebreicha.

20. Wielkanocny Festiwal Ludwiga van beethovena

Głównym wydarzeniem sobotniego, inauguracyjnego, wieczoru będzie IX symfonia Beethovena, którą z zespołami Filharmonii Narodowej i niemieckimi śpiewakami przygotowuje Jacek Kaspszyk. Na finał zaś, w Wielki Piątek, zaplanowano „Pasję według św. Łukasza" Krzysztofa Pendereckiego pod dyrekcją samego kompozytora. Tradycyjnie zagrają wszystkie najlepsze polskie orkiestry, także te młode wiekiem, oraz Tonhalle z Zurychu z nowym szefem artystycznym Lionelem Bringuierem czy Lithuanian Chamber Orchestra. Bogatą listę solistów otwierają najsłynniejszy dziś harfista Xavier de Maistre oraz równie znakomity perkusista Martin Grubinger. Jak co roku wystąpi Rudolf Buchbinder (zagra trzy koncerty fortepianowe Beethovena), będą także świetne zespoły: Emerson String Quartet czy Meccore String Quartet.

Szczegółowy program: www.beethoven.org.pl.

Bilety można kupować w sieci EVENTIM lub w Filharmonii Narodowej. —j.m.

To już 20. edycja Wielkanocnego Festiwalu Beethovenowskiego, jednej z największych naszych imprez muzycznych. Jak co roku potrwa dwa tygodnie, do Wielkiego Piątku. Oferuje 22 koncerty w Warszawie, część z nich zostanie powtórzona w dziesięciu innych miastach.

– Mało kto pamięta, że zaczynaliśmy od programu rozpisanego na zaledwie sześć dni – wspomina dyrektor Elżbieta Penderecka. – Rozwijaliśmy się stopniowo, zwłaszcza gdy po siedmiu latach przenieśliśmy się z Krakowa do Warszawy. Nadal jednak zawsze rozpoczynamy od wystawy manuskryptów w Bibliotece Jagiellońskiej.

Pozostało 91% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"