Reklama

Klasyka, poezja i żywioł

To będzie niczym jeszcze jeden etap Konkursu Chopinowskiego. Jego bohaterowie znów staną przed polską publicznością.

Publikacja: 21.08.2016 18:06

Klasyka, poezja i żywioł

Foto: materiały prasowe

Chyba po raz pierwszy w długich dziejach Konkursu Chopinowskiego jego laureaci spotykają się w komplecie w Warszawie w tym samym czasie, na jednym festiwalu. Z dziesiątki ubiegłorocznych finalistów zabrakło jedynie zdobywczyni III nagrody Kate Liu, ale ona odwołała przyjazd dopiero niedawno, z powodów zdrowotnych.

Poza zjawiskowo grającą Amerykanką (część konkursowej publiczności w niej upatrywała faworytkę do zwycięstwa) są wszyscy, a więc triumfatorzy – Koreańczyk Seong-Jin Cho i Kanadyjczyk Charles Richard-Hamelin, zdobywcy pozostałych nagród – Eric Lu z USA, Tony Yike Yang z Kanady, Dmitry Shishkin z Rosji, a także czwórka finalistów – Aljoša Jurinić z Chorwacji, Aimi Kobayashi z Japonii, Georgijs Osokins z Estonii i nasz Szymon Nehring.

Przez ostatnie miesiące wiedli intensywne życie, bo w wielu krajach publiczność chciała posłuchać, jak oni grają Chopina

Tę listę uzupełnia jeszcze czwórka pianistów, którzy nie zdobyli co prawda nagród, ale spodobali się w trakcie rywalizacji. Nie mogło więc zabraknąć 24-letniego Krzysztofa Książka, po konkursie nominowanego do Paszportu „Polityki", który grał żywiołowo, momentami wręcz brawurowo, i przykuwał uwagę słuchaczy.

Zaproszono ponadto Dinarę Klinton z Ukrainy (najlepszą spośród tych, którzy nie dostali się do finału), która niedawno wydała płytę z utworami Liszta, oraz Galinę Chistiakovą z Rosji. Z chopinowskim recitalem w bazylice św. Krzyża wystąpi też Węgierka Ivett Gyöngyösi, która co prawda odpadła po II etapie, ale była objawieniem wcześniejszych eliminacji konkursu. Jest więc pianistką z talentem, który może się pięknie rozwinąć.

Reklama
Reklama

Tak duża liczba laureatów i uczestników ubiegłorocznej rywalizacji zaproszonych obecnie do udziału w prestiżowej imprezie, jaką jest festiwal „Chopin i jego Europa", świadczy, że konkurs był wyjątkowo ciekawy i przyniósł wiele muzycznych odkryć. – Pojawiło się kilka typów pianistów: poetyccy, klasyczni i żywiołowi – mówiła rok temu po III etapie przewodnicząca jury Katarzyna Popowa-Zydroń i dodała istotne zdanie: – Dobrze, że przedstawiciele wszystkich tych tendencji znaleźli się w finale.

Nurt klasyczny reprezentowali przede wszystkim zdobywcy głównych nagród: Seong-Jin Cho i Charles Richard-Hamelin, obaj grający niesłychanie pewnie, łączący technikę z wrażliwością. Poetką fortepianu jest niesłychanie wrażliwa Kate Liu, podobny styl prezentuje też jej rodak Eric Lu. Oboje nie tylko patrzą w nuty, lecz także kreują muzykę, przypominając, że Chopinowi bliski był duch improwizacji.

Żywioł na estradę wniósł zaś na przykład nieprzewidywalny, ale i fascynujący Georgijs Osokins. Dla części publiczności grał rewelacyjnie, inni odmawiali jego interpretacjom wszelkich wartości. Ciekawe, jak ostatecznie oceniłoby go jury, gdyby 20-letni Łotysz lepiej nauczył się Koncertu e-moll Chopina. Chyba nie przypuszczał, że dojdzie aż do finału.

– Ubiegłoroczny konkurs był niezwykle udany, teraz chcemy przedstawić tych pianistów w mniej oczywisty sposób - mówi dyrektor festiwalu Stanisław Leszczyński. – Wszyscy pokażą się nie tylko jako interpretatorzy muzyki Chopina. To będzie rodzaj sprawdzianu ich artystycznej osobowości w utworach innych kompozytorów, w kameralistyce, w wykonawstwie na instrumencie historycznym, w innym repertuarze z orkiestrą.

Seong-Jin Cho zagra na przykład Koncert b-moll Piotra Czajkowskiego, a Charles Richard-Hamelin wystąpi m.in. z Apollon Musagete Quartett. Wielu z nich usłyszymy wielokrotnie: w salach koncertowych, w bazylice św. Krzyża, a także w Żelazowej Woli, podczas zawsze wyjątkowych w charakterze recitali w domu urodzenia Chopina.

Szczególnie ciekawie zapowiada się cykl nocnych recitali chopinowskich w bazylice św. Krzyża na fortepianie z epoki Chopina. – Nikt z nich wcześniej nie podejmował takich prób – zdradza Stanisław Leszczyński – były więc pewne opory, ale jednak wszyscy podeszli do tej propozycji z akceptującą ciekawością.

Reklama
Reklama

Przez ostatnie miesiące laureaci konkursu wiedli intensywne życie koncertowe, bo w wielu krajach publiczność chciała posłuchać, jak grają Chopina. Wielu z nich musi jednak w pewnym momencie postawić sobie pytanie, kiedy i jak wzbogacić swój repertuar o utwory innych kompozytorów. To jednak bardzo indywidualna sprawa. Charles Richard-Hamelin jeszcze przed ubiegłorocznym przyjazdem do Warszawy był już doświadczonym pianistą, ale Seong-Jin Cho wydawał się nieco przytłoczony pokonkursową sławą. Myślał o przerwie w występach, by popracować nad nowym repertuarem.

– Proponując tym wszystkim pianistom recital na tegorocznym festiwalu, postawiliśmy jeden warunek – zdradza dyrektor Leszczyński. – Program tylko w połowie ma się składać z muzyki Chopina. Okazało się, że wszyscy nie są skorzy do nadmiernych eksperymentów, nie budowali kontrastów poprzez zwrócenie się na przykład do muzyki współczesnej. Powiedziałbym, że preferują mainstreamowy repertuar pianistyczny. Generalnie zaś na tym festiwalu podejmujemy próbę nakreślenia pełnego, wielowymiarowego obrazu ich artystycznych osobowości.

Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Reklama
Reklama