"To niewytłumaczalne, że "Jerusalem Post"' używa skandalicznego określenia "polskie obozy zagłady" nawet w artykule o... spa. Przeredagowanie historii i wypaczanie faktów jest nie do przyjęcia. Drogi Yaakovie Katzie, wiesz, że nie było żadnych 'polskich obozów zagłady", prawda? Proszę, poprawcie to" - napisał na Twitterze Marek Magierowski.
Na wpis polskiego ambasadora zareagował redaktor naczelny dziennika.
"Panie ambasadorze, zostało to poprawione w wersji internetowej. Artykuł został napisany przez gościnnego pisarza i niestety nie został wyłapany przez naszych redaktorów. Nie mam problemu z dostrzeżeniem błędu. Życzę twoim obserwatorom w Polsce, którzy teraz przeklinają mnie, moją rodzinę i gazetę, aby uczynili podobnie" - napisał Yaakov Katz.