Zaginione fotografie z FOZZ

W kolekcji Miltona Greene'a, która trafiła do Polski, brakuje 345 zdjęć. Zniknęły w dziwnych okolicznościach

Publikacja: 04.02.2013 02:00

Kolekcja FOZZ zawierała m.in. zdjęcia Marilyn Monroe (jedno z nich sprzedano na aukcji za 60 tys. zł

Kolekcja FOZZ zawierała m.in. zdjęcia Marilyn Monroe (jedno z nich sprzedano na aukcji za 60 tys. zł). Czy wśród zaginionych fotografii rzeczywiście nie było, jak twierdzi resort finansów, podobnych rarytasów?

Foto: Archiwum FOZZ

Nie ma końca skandalom związanym z Funduszem Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Zaginięcie kilkuset zdjęć, które stanowiły majątek FOZZ, owiane jest tajemnicą. Nie wiedzieli o tym nawet posłowie ze specjalnej podkomisji do spraw likwidacji Funduszu, którym jego likwidator przedstawiał raport z działalności.

Pudło znika

FOZZ w likwidacji stał się właścicielem ok. 4 tys. zdjęć, negatywów i filmów z gwiazdami Hollywood z lat 50. i 60. w 1995 r. Autorem był amerykański fotografik Milton H. Greene, a zbiór należał do dłużnika FOZZ (Fundusz utworzył z synem Greene'a Joshuą spółkę o nazwie Archiwa Miltona Greene'a).

Na zdjęciach uwieczniono m.in. Marilyn Monroe, Franka Sinatrę, Marlenę Dietrich, Audrey Hepburn. W archiwum znajdują się również fotografie wykonane na potrzeby komercyjne (reklamy, zdjęcia do czasopism) oraz prywatne. Kolekcja zawiera także niewielką liczbę zdjęć innych autorów, m.in. przedstawiających samego Greene'a.

Przez dziesięć lat cenne zdjęcia należące do FOZZ leżały w magazynie we Florence w stanie Oregon. W 2005 r. kartony przewieziono do Nowego Jorku i zinwentaryzowano. To wtedy – jak się dowiadujemy – okazało się, że brakuje pudła z 345 zdjęciami.

Jak to możliwe? Komisja Inwentaryzacyjna ustaliła, że pudło zaginęło w trakcie przenoszenia kolekcji do Nowego Jorku. Okoliczności zaginięcia miała wyjaśnić firma prawnicza – bez powodzenia. Ministerstwo Finansów przekonuje dziś „Rz", że ustalono, iż „były to zdjęcia krewnych i przyjaciół rodziny Greene'ów, bez żadnej wartości rynkowej". Postawiono też hipotezę, że to syn autora zdjęć zostawił je sobie jako pamiątkę rodzinną. Różnicę Komisja uznała jako niedobór niezawiniony.

Sprawa budzi jednak zastrzeżenia. Od 2001 r. zbiór znajdował się bowiem w rękach profesjonalnej firmy Crozier Fine Arts, a FOZZ pokrywał koszty ubezpieczenia kolekcji. Do czerwca 2012 r. za usługę magazynowania firmie Crozier Fine Arts zapłacono ponad 264 tys. zł.

Przez ostatnich kilka lat, FOZZ udało się sprzedać w świecie zaledwie ponad 20 fotografii (to właściwie jedyny majątek Funduszu, jaki można spieniężyć). Kiedy w połowie 2012 r. zdjęcia ściągnięto do Polski celem wystawienia ich na aukcji, rękę położył na nich Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych, który uznał, że stanowią państwowy zasób archiwalny. Stanowisko to zakwestionował likwidator Funduszu i w efekcie przeprowadzono dwie aukcje ponad 200 fotografii. Najcenniejsza okazała się ta z Marilyn Monroe w sukni baletowej, którą sprzedano za 60 tys. zł.

Koniec epopei?

Wszystkie środki pieniężne uzyskane w trakcie likwidacji, w tym uzyskane ze sprzedaży zdjęć z kolekcji, wpływają do budżetu państwa. Ale to kropla w morzu majątku wyprowadzonego z Funduszu.

Sejm powołał FOZZ w 1989 r. jako państwowy fundusz celowy, by skupował długi PRL. Dało to początek jednej z największych afer III RP, bo pieniądze w Funduszu defraudowano na gigantyczną skalę. Proces przeciwko jego szefom trwał kilkanaście lat. Na lata więzienia skazano dyrektora Grzegorza Żemka, jego zastępczynię Janinę Chim oraz (zaocznie, uciekł do USA, Polska zabiega o ekstradycję) Dariusza Przywieczerskiego, byłego prezesa Uniwersalu i jednego z inspiratorów nadużyć w FOZZ.

Jak pisała kilka lat temu „Rz", z raportu z likwidacji WSI wynika, iż Żemek współpracował z wywiadem PRL. W latach 1983–1990 prowadzili go oficerowie oddziału Y, który nielegalnie zdobywał pieniądze na operacje wojskowych służb. To ta jednostka zorganizowała działalność FOZZ.

Skarb Państwa próbuje odzyskać wierzytelności przez komorników. Suma sięga ponad 327 mln zł. Największe  kwoty zasądzono wyrokami od Żemka – ponad 52 mln zł, Chim – ok. 1,5 mln zł, a także Przywieczerskiego – blisko 2 mln zł. Problem w tym, że w ciągu ostatnich czterech lat, przez komorników udało się państwu odzyskać grosze: od Żemka – 53 tys. 987 zł 4 gr, od Chim – 194 tys. 575 zł 47 gr i od Przywieczerskiego – 3 tys. 680 zł 78 gr.

Niekończący się proces likwidacji FOZZ ciągnie się od 1991 r. Z danych Ministerstwa Finansów (to on wyznacza likwidatora i dba o proces likwidacji) wynika, że kosztował już blisko 40 mln zł.

Jest jednak prawdopodobne, że to ostatni rok spółki FOZZ, gdyż w 2013 r. zakończą się toczące się w tej sprawie postępowania sądowe (likwidator musi w nich uczestniczyć). Na wolność wyjdzie też Żemek, po odsiedzeniu w sumie 12 lat więzienia.

Kto się na tym napasł

Julia Pitera, posłanka PO, która od lat apelowała o szybszą likwidację FOZZ, krytycznie ocenia sposób jej prowadzenia. – Wcześniej „napasły" się władze FOZZ, a potem na ciepłych posadach wegetowały biura likwidatorów. I ten ostatni etap wegetacji upływał sobie poza świadomością kogokolwiek – przekonuje.

Jak mówi, „nie wierzy, że kolekcji nie można było wcześniej sprzedać". – Tym bardziej że były hucznie obchodzone okrągłe rocznice śmierci czy urodzin ich bohaterów.  A jeśli nawet nie można było, to fotografie powinno się wcześniej sprowadzić do Polski. Mamy Bibliotekę Narodową czy Muzeum Sztuki Filmowej w Łodzi umiejące przechowywać zdjęcia. I można było zarabiać na wystawach, i wydawać albumy – wytyka Pitera.

Resort finansów zapewnia, „były podejmowane (w USA - red.) próby zarówno sprzedaży pojedynczych zdjęć, jak i całej kolekcji".

Dziś nie ma co liczyć na miliony za zdjęcia Greene'a. Jeśli wierzyć amerykańskim ekspertom, ok. 1,5 tys. z niesprzedanych jeszcze fotografii ma niewielką wartość, wielu nie można publikować z powodów ochrony prywatności.

Nie ma końca skandalom związanym z Funduszem Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Zaginięcie kilkuset zdjęć, które stanowiły majątek FOZZ, owiane jest tajemnicą. Nie wiedzieli o tym nawet posłowie ze specjalnej podkomisji do spraw likwidacji Funduszu, którym jego likwidator przedstawiał raport z działalności.

Pudło znika

Pozostało 94% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo