To brak odpowiedzi z Rosji na wniosek o pomoc prawną wstrzymuje postępy w śledztwie i oskarżenie Rosjanina Samira S. o wstrząsające zabójstwo trzyosobowej rodziny. Jak ustaliła „Rz", zniecierpliwiona Prokuratura Generalna na prośbę gdańskich śledczych skierowała do strony rosyjskiej ponaglenie w tej sprawie.
13 marca minie rok od jednej z najgłośniejszych zbrodni ostatnich lat: od strzałów z broni 33-letniego Samira S. zginął gdański pasjonat militariów, jego żona i 14-miesięczna córka.
Rosjanin został zatrzymany dwa dni później – planował ucieczkę z Polski. Odtąd przebywa w areszcie. Do dziś nie ma odpowiedzi na kluczowe pytanie, czy w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny, bo nie ma ekspertyzy biegłych.
– Na tym etapie nie ujawniamy, co jest powodem wstrzymywania wydania opinii biegłych – ucina pytania „Rz" Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Obserwacja psychiatryczna Rosjanina trwała osiem tygodni i zakończyła się w sierpniu zeszłego roku. Jak ustaliła „Rz" psychiatrom do wydania opinii, są niezbędne informacje dotyczące stanu zdrowia Samira S. z okresu, kiedy służył w rosyjskim wojsku. Tych właśnie medycznych kwestii dotyczą pytania zawarte we wniosku o pomoc prawną skierowanym przez polskich śledczych. Od miesięcy brak na nie odpowiedzi.