800 zł. od PiS. „Aby zapomnieć o rosyjskiej rakiecie, czy za głos w wyborach?”

„Chyba nikt nie da tyle wyborcom, ile jest w stanie obiecać Jarosław Kaczyński, aby pozostać przy władzy. Paradoksalnie, wyborcy – nie tylko PiS - sami za to zapłacą” – mówi Jacek Nizinkiewicz w rozmowie z Cezarym Szymankiem.

Publikacja: 15.05.2023 16:23

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP, Leszek Szymański

Ogłoszone w niedzielę propozycje mają być paliwem dla kampanii wyborczej PiS w mediach przez najbliższe tygodnie.

800+ zamiast 500+

Kaczyński poza podwyższeniem 500+ do wysokości 800 zł. (od stycznia 2024 roku), zapowiedział też wprowadzenie bezpłatnych leków dla młodych (do 18. roku życia) oraz dla seniorów od 65. roku życia, a także bezpłatne autostrady dla kierowców samochodów osobowych.

– Wszystkie nasze pomysły są dokładnie przeanalizowane w badaniach (które były elementem przygotowań do kampanii wyborczej) i celowane w konkretne segmenty wyborców – zapewniał jeden z naszych informatorów w kuluarach kongresu programowego. W trakcie kolejnego wydarzenia – najpewniej w drugiej połowie czerwca – mają zostać zaprezentowane kolejne pomysły, również „celowane w konkretne segmenty”.

Obecnie program 500+ pochłania około 40 mld zł rocznie. Przy założeniu, że nie zmienią się warunki przyznawania świadczenia, tj. dostępne będzie ono dla wszystkich, bez żadnych progów dochodowych czy innych kryteriów, jego koszty wzrosną również o ok. 60 proc., czyli do ok. 64 mld zł.

Tymczasem jak czytamy w artykule opublikowanym na stronie Czytelni Czasopism Polskiej Akademii Nauk program „Rodzina 500 Plus” początkowo przyczyniał się do wzrostu liczby urodzeń, kosztowało to jednak 1,4 mln zł na jedno urodzenie. Od połowy 2019 r., według naukowców, takiego wpływu trudno już nie było. 

Darmowe autostrady

Likwidacja opłat dla aut osobowych na autostradach mogłaby realnie dotyczyć jedynie dwóch odcinków w kraju: autostrady A4 Wrocław–Gliwice (160 km) oraz autostrady A2 Konin–Stryków (90 km). Są zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, a opłaty są tam niewielkie i wynoszą 10 gr/km. W sumie niedzielna obietnica może więc dotyczyć 250 km dróg.

W przypadku płatnych odcinków autostrad koncesyjnych potencjalna likwidacja opłat jest kompletnie niewiarygodna. W dłuższej perspektywie w grę mogłoby wchodzić jedynie zniesienie opłat na autostradzie A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem zarządzanej przez Stalexport, ale dopiero w 2027 r., gdy upływa termin umowy koncesyjnej. Przejęcie autostrady od Stalexportu wielokrotnie zapowiadał pochodzący z Małopolski minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. W przypadku pozostałych dwóch koncesji – na A1 pomiędzy Toruniem i Gdańskiem (152 km) oraz A2 z Konina do Świecka (238 km) – umowy upływają dopiero pod koniec przyszłej dekady: koncesja dla A1 kończy się w 2039 r., natomiast dla A2 w 2037 r.

Darmowe leki

Z kolei dostęp do darmowych leków to obietnica, która – a i owszem – da się zrealizować, ale kosztem dobicia służby zdrowia. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, przypomina, że od 2023 r. finansowanie programu bezpłatnych leków dla seniorów 75+ zostało przeniesione z budżetu państwa do budżetu NFZ.

Z obecnego programu („Leki 75+”) w 2022 r. korzystało średnio ok. 1,2 mln pacjentów. Od początku jego trwania, czyli od 2016 r., wydano na ten cel ponad 4,4 mld zł. A dziurę w budżecie Polski na ochronę zdrowia (zgodną z założeniami ustawy „7 proc. PKB na ochronę zdrowia”) FPP szacuje na 15,4 mld zł w 2024 r.

A opozycja?

Czy obietnice złożone przez Jarosława Kaczyńskiego w weekend okażą się skuteczne? – pyta Michał Szułdrzyński w komentarzu „Kaczyński przelicytował Kaczyńskiego”. I odpowiada:

„Wiele zależy od opozycji. Jeśli pokaże, że zrozumiała, na czym polegała skuteczność PiS, i będzie potrafiła krytykować ich pomysły, nie obrażając wyborców i nie strasząc, że odbierze im godność, sytuacja może potoczyć się inaczej niż dotychczas. Jednak dotąd opozycja i chór sympatyzujących z nią celebrytów raczej krytykował PiS według schematu wpisującego się w plan Nowogrodzkiej. Jeśli jednak opozycja będzie potrafiła złożyć lepszą i bardziej wiarygodną ofertę redystrybucji prestiżu, politycy PiS będą musieli się spakować. Ale do tego opozycja musiałaby zmienić swe pojmowanie opozycyjności. Czy jest na to gotowa? PiS pokazał, że nie ma tak szczodrej propozycji socjalnej, której by nie zaryzykował, by wygrać wybory. Do czego zdolna będzie opozycja?” – pisze Szułdrzyński.

Ogłoszone w niedzielę propozycje mają być paliwem dla kampanii wyborczej PiS w mediach przez najbliższe tygodnie.

800+ zamiast 500+

Pozostało 97% artykułu
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations