Szczyt w czasach przełomu

Jak się nie ma stałych baz ze stałą obecnością sojuszników, to się lubi wzmocnienie flanki wschodniej.

Aktualizacja: 07.07.2016 22:36 Publikacja: 07.07.2016 19:22

Osiągnięcia Polski na poprzednim szczycie, w Walii w 2014 roku, można było określić jako trzy razy „sz". Szpicę (czyli powołanie supersił szybkiego reagowania), Szczecin (czyli zwiększenie roli mającego tam dowództwo Międzynarodowego Korpusu Północno-Wschodniego) i szczyt w Warszawie (czyli przyznanie naszemu krajowi organizacji następnego spotkania przywódców).

Ani dwa lata temu w Newport, ani teraz w polskiej stolicy nie urzeczywistnią się marzenia polskich władz (obecnych i poprzednich) o stałych bazach sojuszników na naszym terytorium. Zamiast nich będzie rotacyjna obecność niewielkich oddziałów (tak długo, jak będzie potrzebna, czyli na razie ciągła).

Pozostało 83% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Kraj
Burze i gradobicia. Prognoza pogody na niedzielę
Kraj
Michał Kolanko: Gra o bezpieczeństwo w kampanii. Czy zadziała?
Kraj
Odszedł Bronek Misztal
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad