Zaledwie kilkanaście dni temu zdecydowana akcja internautów – bojkot konsumencki sieci Heyah, która reklamowała swój produkt wizerunkiem Lenina – spowodowała, że Polska Telefonia Cyfrowa ogłosiła, iż wstrzymuje kampanię. Internauci okazali się bardziej skuteczni, niż politycy krytykujący promowanie wodza komunistów. To tylko jeden z przykładów, jak zmieniła się rola Internetu.
– Przeszliśmy z epoki tablic- -blogów, na których ludzie niemający dostępu do mediów, wywieszali swoje treści do epoki emocjonalnej podniety, rozedrgania całych grup społecznościowych – ocenia Eryk Mistewicz, wydawca „Nowych Mediów".
Młode pokolenie internautów jest bardziej przebojowe i dynamiczne niż dawne gwiazdy sieci
Kataryna, Azrael, Galopujący Major, Kominek czy Aleksander Ścios. Tych blogerów przynajmniej ze słyszenia zna każdy użytkownik Internetu. To oni przecierali drogę tym młodym Polakom, których wciągnęło wirtualne życie. Wnikliwe komentarze Kataryny w głośnej aferze Rywina często wyprzedzały ustalenia znanych dziennikarzy śledczych. Ciętego, choć często obraźliwego, pióra Azraela bał się niejeden polityk prawicy. Dziś mogą cieszyć się zasłużonym mianem internetowych kombatantów walki o uznanie blogerów za równoprawnych uczestników medialnej „branży". Ale choć „starzy" blogerzy ciągle jeszcze trzymają się mocno, coraz częściej muszą ustępować miejsca młodemu pokoleniu, które sieć wykorzystuje już całkiem inaczej.
– „Stara" blogosfera zaczyna przypominać tygodniki z lat 80. Ich autorzy uchodzą za autorytety w swoich dziedzinach, ale już nie porywają mas, nie tworzą wokół siebie całych grup społecznościowych – dodaje Mistewicz.