Palikot szykuje szable na sąd

Działacze lubelskiej PO solidaryzują się ze swoim szefem. Czy zwiększą swoje szanse na start w wyborach samorządowych?

Publikacja: 23.09.2010 14:58

Palikot szykuje szable na sąd

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

W piątek Krajowy Sąd Koleżeński PO zajmie się wnioskiem eurodeputowanego Filipa Kaczmarka o wyrzucenie posła Janusza Palikota z partii. Kaczmarek twierdzi, że lubelski parlamentarzysta szkodzi Platformie. Dowodem mają być wypowiedzi Palikota o nieżyjącym prezydencie Lechu Kaczyńskim. Poseł obwiniał go o przyczynienie się do katastrofy pod Smoleńskiem, mówiąc, że Lech Kaczyński „ma krew na rękach“.

– Nie wnikam w poglądy posła Palikota, lecz nie akceptuję formy, w jakiej prezentuje własne opinie. Janusz Palikot cały czas szkodzi PO i im szybciej sąd koleżeński zajmie się jego sprawą, tym lepiej – mówi „Rz“ Filip Kaczmarek.

Tymczasem w Lublinie od ponad tygodnia działacze PO zbierają podpisy poparcia dla Palikota. Mają je przesłać do sądu koleżeńskiego jako wyraz solidarności z posłem. – Chcemy pokazać, że Palikot nie jest sam, a zarzuty wysuwane przez Kaczmarka są nieprawdziwe – tłumaczy Łukasz Mazur z biura poselskiego Palikota. W liście do lubelskich działaczy PO współpracownicy posła proszą, by szefowie kół Platformy „zmotywowali“ członków partii do składania podpisów.

– To serwilizm – komentuje Kaczmarek. – Wkrótce będziemy układać listy kandydatów do wyborów samorządowych, więc może chodzi o to, że kto więcej zbierze podpisów poparcia Palikota, ten dostanie lepsze miejsce na liście?

– Choć nikt tego oficjalnie nie powiedział, odebraliśmy to jako wyraźną sugestię: nie podpiszesz, nie masz co liczyć na start w wyborach – twierdzi jeden z działaczy lubelskiej PO.

– Nie ma żadnego przymusu, to inicjatywa dla chętnych – zaprzecza Mazur.

Do akcji na pewno nie włączy się Magdalena Gąsior-Marek, posłanka PO z Lublina, która kilka lat temu sama składała wniosek o wyrzucenie Palikota z partii. – Nie zamierzam składać swojego podpisu na tej liście, bo moje poglądy na temat działalności Janusza Palikota nie zmieniły się drastycznie od tamtej pory. Ale akceptuję prawa demokracji i inicjatywę partyjnych kolegów, choć boli mnie, że organizuje się ją przed zatwierdzeniem list wyborczych – mówi Gąsior-Marek.

Tego samego dnia przed partyjnym sądem stanie też Filip Kaczmarek. Ukarania go domaga się poseł Stanisław Żmijan (jedyny lubelski parlamentarzysta PO nieskonfliktowany z Palikotem), który dokumenty do sądu koleżeńskiego złożył w reakcji na wniosek Kaczmarka przeciw Palikotowi.

W piątek Krajowy Sąd Koleżeński PO zajmie się wnioskiem eurodeputowanego Filipa Kaczmarka o wyrzucenie posła Janusza Palikota z partii. Kaczmarek twierdzi, że lubelski parlamentarzysta szkodzi Platformie. Dowodem mają być wypowiedzi Palikota o nieżyjącym prezydencie Lechu Kaczyńskim. Poseł obwiniał go o przyczynienie się do katastrofy pod Smoleńskiem, mówiąc, że Lech Kaczyński „ma krew na rękach“.

– Nie wnikam w poglądy posła Palikota, lecz nie akceptuję formy, w jakiej prezentuje własne opinie. Janusz Palikot cały czas szkodzi PO i im szybciej sąd koleżeński zajmie się jego sprawą, tym lepiej – mówi „Rz“ Filip Kaczmarek.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA