Kryptonim „Beata”, czyli stypendyści nie tylko się uczą

Rekolekcje, spotkania i czuwania – podopieczni Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia podkreślają, że oprócz dobrych wyników w nauce ważna jest dla nich formacja duchowa

Publikacja: 07.10.2011 01:01

– Rozesłałam esemesy do znajomych – opowiada Dorota Piasecka, studentka Uniwersytetu Warszawskiego i stypendystka Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia (FDNT). – Jesteśmy dobrze zorganizowani, więc po chwili w akademiku, w którym mieszkam, pojawiło się 20 osób i do 6 rano przygotowaliśmy kilkanaście transparentów z hasłami: „Subito santo", „Czekałeś na nas – przyszliśmy do Ciebie" czy „Młodzi dla papieża" – wspomina.

Gitary i plac Piłsudskiego

Te transparenty to element akcji stypendystów, którą zorganizowali 14 stycznia tego roku – w dniu ogłoszenia daty beatyfikacji Jana Pawła II. Papież Benedykt XVI podpisał wówczas dekret o cudzie za wstawiennictwem papieża Polaka. Młodzi ludzie swoją inicjatywę ochrzcili kryptonimem „Beata", a w jej ramach spotkali się na wieczornych czuwaniach dziękczynnych za dekret beatyfikacyjny w kilkunastu miastach w całej Polsce.

– To był niezwykły moment – wspomina czuwanie Dawid Małkowicz, student prawa i podopieczny FDNT. – Po wyjściu z archikatedry warszawskiej nie rozeszliśmy się do domów. Przez wiele godzin graliśmy na gitarach i śpiewaliśmy pieśni na placu Piłsudskiego, chociaż nikt tego wcześniej nie planował – opowiada „Rz".

Beatyfikacyjna Iskra Miłosierdzia

Stypendystów nie mogło też zabraknąć w dniu beatyfikacji. Postanowili nawiązać do słów Ojca Świętego, które wygłosił w sierpniu 2002 roku podczas konsekracji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Namawiał wtedy, by „przekazywać światu ogień miłosierdzia". Młodzi postanowili więc, że za pomocą specjalnych lampionów będą przekazywać płomień przywieziony z łagiewnickiego sanktuarium do instytucji oraz kościołów. Beatyfikacyjna Iskra Miłosierdzia trafiła między innymi do przedstawicieli władz państwowych i lokalnych, przytułków dla bezdomnych, domów opieki, więzień, szpitali w całym kraju. Lampiony mały przypominać mieszkańcom i podopiecznym tych placówek o Bożym Miłosierdziu, o którym wielokrotnie mówił Jan Paweł II.

Katechezy, rekolekcje i recytacje

Młodzi, którzy ucząc się i studiując, korzystają ze wsparcia FDNT, przyznają, że ważnym elementem ich w życiu jest formacja duchowa. Organizują się we wszystkich dużych miastach, tworzą grupy akademickie.

– Oprócz wspólnych mszy i katechez, mamy wspólne wyjazdy na rekolekcje – mówi „Rz" Magdalena Kaczor, studentka etnologii oraz profilaktyki i resocjalizacji. – Przygotowujemy również spotkania, na których m.in. recytujemy wiersze Karola Wojtyły. Od tego roku na spotkania mojej wspólnoty przychodzi już 200 osób – chwali się.

– Spotykamy się w każdy wtorek i niedzielę na wspólnych mszach, w których aktywnie uczestniczymy, np. śpiewając psalmy lub czytając Pismo Święte – opowiada Piasecka.

– W działalność wspólnoty akademickiej przy Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia zaangażowałem się już w liceum – wspomina Małkowicz. – Od tego roku jestem starostą, czyli osobą odpowiedzialną za wprowadzenie do wspólnoty pierwszoroczniaków. Sam będę teraz organizował rekolekcje – cieszy się Małkowicz. I zapowiada: – Mam wiele pomysłów, jak w niekonwencjonalny sposób je urozmaicić.

Jak mówi inna stypendystka Anna Klaja, podopieczni FDNT nie mają żadnego obowiązku angażowania się we wspólnoty modlitewne. – Można pobierać stypendium i skupić się na nauce, ale chyba mało kto się na to decyduje – mówi „Rz". Wyjaśnia, że bycie stypendystą FDNT to pewne zobowiązanie. – Chociażby do tego, żeby poznawać naukę Jana Pawła II.

 

Kościół
Miliardy na Kościoły. Dotacje poza konkursem, nieweryfikowalni duchowni w ZUS
Kościół
Wybór nowego papieża w rękach młodych. Relacja z konklawe
Kościół
Ks. prof. Kobyliński zdradził, kto jego zdaniem zastąpi zmarłego papieża Franciszka
Kościół
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jest szansa na kolejnego papieża Polaka?
Kościół
Ks. Andrzej Kobyliński: Franciszek, tak jak kraje Globalnego Południa, bardziej sympatyzował z Moskwą niż z Kijowem