– Udało mi się rozwiązać problem, z którym się zmagałam, i osiągnąć harmonię – mówi "Rz" Elżbieta Nowokuńska, studentka SGH, która wybrała się na kilkudniowe rekolekcje ignacjańskie organizowane przez jezuitów. Odbywają się niemal w całkowitym milczeniu. Uczestnicy medytują przez kilka godzin na dobę. Raz dziennie o ważnych sprawach mogą porozmawiać z kierownikiem duchowym.
– Zapisałam się na nie, bo po powrocie z zagranicznego stypendium potrzebowałam wyciszenia – przyznaje.
Duszpasterze w wakacje mają pełne ręce roboty, bo poza pielgrzymkami wierni coraz chętniej przeznaczają urlop na wyjazdowe formy rekolekcji. Na te ignacjańskie trzeba zapisywać się z dużo wcześniej. – Nie ma już szans, żeby dostać się w sierpniu. Brakuje miejsc – przyznaje o. Tomasz Oleniacz, dyrektor domu rekolekcyjnego w Częstochowie.
W opactwie benedyktynów w Tyńcu rekolekcje i warsztaty organizuje się przez cały rok, ale w wakacje zainteresowanie jest największe. – Najczęściej jesteśmy pytani o rekolekcje z postem według wskazań świętej Hildegardy – mówi o. Jan Paweł Konobrodzki. Podczas tygodniowego pobytu uczestnicy odżywiają się zgodnie z zaleceniami świętej. – Pijemy wywar z orkiszu niemodyfikowanego, modlimy się, spacerujemy i uczymy ludzi, jak zdrowo gotować – wylicza o. Konobrodzki. – Człowiek nie zajmuje się konsumpcją i może zwrócić uwagę na sferę duchową.
W ofercie benedyktynów powodzeniem cieszą się także warsztaty medytacyjno-relaksacyjne czy rekolekcje antydepresyjne.